Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
07 września 2010

Przyznaję się do porażki. Z różnych powodów do tej pory nie powstała Agencja Uzbrojenia, którą obiecywałem powołać do życia - wyznał wczoraj szef MON, Bogdan Klich.

Słowa te padły na konferencji Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego: Pieniądze dla armii - zamówienia dla firm.

Od 1 stycznia 2011 ma jednak rozpocząć działalność inna instytucja, Inspektorat Uzbrojenia, w którego rękach znajdzie się całość spraw, związanych z programowaniem zakupów uzbrojenia, przeprowadzaniem przetargów, nabywaniem sprzętu i jego eksploatacją. Minister Klich nie chciał jednak wdawać się w szczegóły, aby nie składać wiążących deklaracji.

Szef resortu obrony poinformował w swoim wystąpieniu, że w przyszłości ustawowy wymóg corocznego przeznaczania 1,95% PKB na potrzeby obronne, trzeba będzie traktować bardzo elastycznie.

Stosunek wydatków osobowych do majątkowych w strukturze budżetu MON w 2010 będzie się kształtował jak 50% do 50%. Minister stwierdził, że w 2011 będzie dążył do poprawy tych proporcji, na korzyść wydatków majątkowych (60% do 40%). Prezesi polskich przedsiębiorstw zbrojeniowych uznali jednak, że jest to niewystarczające. Według nich, w nowoczesnych państwach demokratycznych wartości te oscylują na poziomie 70% do 30%. Padło nawet określenie, że MON staje się agencją emerytalną.

Odpowiadając na pytania konferencyjnego forum, minister Klich oświadczył, że nie przewiduje powrotu do programu modernizacji czołgów rodziny T-72/PT-91, a jedynie ich remontowanie. MON wiąże natomiast spore nadzieje z programem rozwoju gliwickiego demonstratora technologii polskiej platformy bojowej XXI wieku Anders, pokazanej na MSPO 2010. Szef resortu dodał, że do 2020 armia powinna się zdecydować na zakup czołgu lżejszego od PT-91.

Prezesi przedsiębiorstw zbrojeniowych poddali gremialnej krytyce tak zwane antykorupcyjne zarządzenia byłego szefa MON, Radosława Sikorskiego, wyraźnie separujące użytkowników sprzętu bojowego od jego producentów i praktycznie uniemożliwiające konieczny konstruktywny dialog między nimi. Minister Klich odparł, że nie zamierza zmieniać procedur swojego poprzednika, ponieważ czuje się bezpieczny, jeśli w postępowaniu przetargowym uczestniczą przedstawiciele Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Żandarmerii Wojskowej, którzy wspólnie z jego zastępcą rekomendują mu do akceptacji gotowe rozstrzygnięcia.

Kiedy jednak menedżerowie firm zbrojeniowych przypomnieli, że nie w tym problem, a oczekują raczej jego reakcji na absurdalny przepis, de facto torpedujący jakiekolwiek próby bezpośredniego porozumienia wojskowych z własnym przemysłem, odparł, że spróbuje się sprawie bliżej przyjrzeć...


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.