PZL-Świdnik, mimo wejścia do grupy AgustaWestland, nie zaniechał prac rozwojowych nad własnymi konstrukcjami. Właśnie ruszył program rozwoju wielozadaniowego śmigłowca W-3PL/N w wersji morskiej.
Konstrukcja nowego śmigłowca W-3PL/N, będzie oparta na wielozadaniowym śmigłowcu wsparcia pola walki W-3PL Głuszec. Dzięki temu konstruktorzy ze Świdnika mogą wykorzystać reprezentuje sprawdzone, wydajne rozwiązania zdolne do spełnienia wymogów misji morskich.
Świdnik ma duże doświadczenie w produkcji śmigłowców morskich. Od wielu lat w Marynarce Wojennej używane są z powodzeniem śmigłowe W-3RM i W-3WARM Anakonda. Jednak zadania, jakie ten śmigłowiec wykonuje, ograniczają się do ratownictwa morskiego. Od ok. 10 lat mówi się o opracowaniu następcy Anakondy. Miałby to być śmigłowiec bardziej uniwersalny, nie ograniczający się jedynie do wykonywania zadań SAR, ale również zwalczania okrętów podwodnych i innych celów morskich. Dodatkowo rozważano również możliwość bazowania na pokładach okrętów.
Takie wymagania stwarzają zupełnie nowe wymagania w stosunku do istniejących wersji Sokoła, w tym morskiej Anakondy. Konstrukcja takiego śmigłowca musi np. uwzględniać, że amortyzatory podwozia pracują nie tylko podczas startów i lądowań, ale również podczas postoju na pokładzie okrętu. Stawia to nowe wymagania konstrukcyjne. W tym momencie pojawiły się korzyści z przejęcia zakładów w Świdniku przez koncern AgustaWestland. Brytyjczycy z dawnego Westlanda, który obecnie wchodzi w skład koncernu, mają bardzo duże doświadczenia w konstruowaniu śmigłowców pokładowych. Polscy inżynierowie mogą z nich w pełni korzystać.