W. L. Gore & Associates, na każdej edycji MSPO ujawnia postępy rozwoju technologii membran paroprzepuszczalnych Gore-Tex i Windstopper w służbie formacji mundurowych. W tym roku prezentuje kilka różnych koncepcji bojowej odzieży na niepogodę, między innymi taką nowość jak lekkie ubranie przeciwdeszczowe, powstałe jako odpowiedź na potrzeby polskich komandosów.
Istnieje wiele wariantów laminatów z membraną paroprzepuszczalną Gore-Tex różniących się parametrami wodoodporności, oddychalności oraz właściwościami fizycznymi tkanin, np. odporności na uszkodzenia mechaniczne. Równie wiele może być konstrukcji odzieży szytych z takich materiałów. Multum możliwych kombinacji tkanin i krojów odzieży pozwala odpowiadać na bardzo różne potrzeby użytkowników. Tegoroczna ekspozycja W.L. Gore obrazuje te potencjał i prezentuje kilka odmiennych koncepcji odzieży dla żołnierzy i funkcjonariuszy sił stojących na straży porządku wewnętrznego.
Nieobecnym w wyposażeniu naszej armii (wyjątkiem są Wojska Specjalne) gatunkiem odzieży ochronnej W.L. Gore jest lekkie membranowe ubranie przeciwdeszczowe i takie spółka pokazuje na MSPO. Zerwano w nim z ideą ochrony żołnierza czy funkcjonariusza przed deszczem i wiatrem realizowaną z wykorzystaniem grubej tkaniny, której niewątpliwe zalety ochronne są okupione często znaczną masą i gabarytami. Przykładem jest noszony przez polskich żołnierzy komplet wz. 128/MON.
W odróżnieniu od tego rodzaju uniformów, nowe lekkie ubranie przeciwdeszczowe uszyto z lekkiego, cienkiego laminatu znanego na rynku cywilnym pod nazwą Paclite. Ubiór powstał z inspiracji komandosów polskich Wojsk Specjalnych i krój kurtki oraz spodni jest spójny z ich sugestiami: oszczędny, ale ergonomiczny. Zawiera tylko te detale, które są niezbędne, czyli np. w kurtce kaptur chowany do kołnierza, dwie duże kieszenie piersiowe. Dla odchudzenia ubioru zrezygnowano nawet z otworów wentylacyjnych pod pachami. W spodniach każda nogawka na dole jest dopasowywana do nogi regulacją aż trzema patkami z taśmą samoszczepną. Ubiór jest bardzo lekki, a spakowany zajmuje mało miejsca. Kurkę i spodnie pakowane są do małych woreczków.
Dzięki tym cechom znakomicie spełnia swoją rolę jako odzież uzupełniająca, do noszenia tylko i wyłącznie, gdy jest taka potrzeba, czyli wtedy, gdy naprawdę wymagana jest ochrona przed deszczem i wiatrem. Nie zastępuje grubszych solidniejszych wojskowych ubrań ochronnych, ale jest ich alternatywą i uzupełnieniem, idealnym np. na krótkie wiosenne i letnie ulewy. Takie ubiory noszą Amerykanie (Level VI z systemów ECWCS Gen III oraz PCU).
Druga koncepcja odzieży ochronnej pokazana na MSPO przez W.L. Gore to ubiór, który w zamyśle twórców może zastąpić noszony obecnie w Wojsku Polskim ubiór wz. 128/MON. Należy do gatunku uniwersalnych przeciwdeszczowych i wiatroszczelnych uniformów pola walki, w których rodzaj zastosowanych tkanin i krój pozwala spełniać wymagania szerokiej rzeszy użytkowników z formacji mundurowych i jest odpowiedni do różnych warunków pogodowych i terenowych. W odróżnieniu od lekkiego ubrania przeciwdeszczowego jest bardziej trwały na uszkodzenia, ma więcej kieszeni i udogodnień.
Nowy ubranie wykonano zgodnie z koncepcją Performance Zone, która polega na ujęciu w jednym ubiorze kompilacji różnych wersji laminatu tkaniny wierzchniej z membraną, optymalizując wybór danego rozwiązania do specyfiki zachowywania się poszczególnych detali konstrukcji ubioru. Mocniejszy laminat trójwarstwowy okrywa miejsca z największym ryzykiem przetarcia i rozdarcia (barki, łokcie, kolana, wewnętrzne strona dołu nogawek), a większość ubioru uszyto z bardziej oddychającej tkaniny dwu i półwaarstwowej z membraną Gore-Tex.
Obecnymi na MSPO przykładami innego podejścia do odzieży ochronnej z membraną są nowa kurtka służbowa Straży Granicznej oraz kurtka z sortów mundurowych armii Łotwy o bardziej klasycznej, czy raczej już nieco anachronicznej, masywnej konstrukcji.