Mimo, że MON nie podało oficjalnej listy wiropłatów zgłoszonych do udziału w przetargu na nowe śmigłowce uderzeniowe, wiadomo, że wezmą w nim udział AW129 lub jego głęboko zmodernizowana, turecka odmiana T-129 ATAK. Nie można jednak wykluczyć, że w postępowaniu… będą uczestniczyły obie konstrukcje.
Według Mieczysława Majewskiego, prezesa zarządu PZL Świdnik, spółki należąca do konsorcjum AgustaWestland, na pewno nie będzie konkurencji wewnętrznej. Obydwa przedsiębiorstwa zapoznają się z zapytaniem o informację, zanalizują wymagania i podejmą właściwą decyzję.
Dał, że niezależnie od wyboru oferowanego śmigłowca, w przypadku jego zwycięstwa w przetargu, świdnicka wytwórnia na pewno zostanie zaangażowana w przedsięwzięcie. Być może będzie to produkcja części, a potem obsługa śmigłowców, ich przeglądy i naprawy. Jeżeli ilość śmigłowców zamówionych przez SZ RP będzie odpowiednio duża, w grę wchodzi możliwość uruchomienia linii montażu w Świdniku. Poinformował, że więzałoby się to z zamówieniami dla WZL-1 przy obsłudze i remontach śmigłowców.
Co ciekawe, odmienne stanowisko przedstawia Görkem Bilgi, kierownik ds. rozwoju śmigłowców Turkish Aerospace Industries (TAI). Jego zdaniem, umowy pomiędzy AgustaWestland i TAI zezwalają na samodzielną sprzedaż T-129 Polsce. W zależności od wymagań możemy zaoferować śmigłowce w wersji T-129A (przejściowej, opracowanej w ramach doraźnej potrzeby wojsk lądowych Turcji) lub w T-129B, z docelowym uzbrojeniem i wyposażeniem. Będziemy głównym dostawcą, natomiast AgustaWestland będzie naszym poddostawcą, podkreślił Bilgi.