Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
05 września 2017

Naszym celem nadrzędnym jest bezpieczeństwo państwa. Grupa WB ma bardzo dużo unikalnych w skali europejskiej technologii i te kompetencje zawsze jesteśmy gotowi wnieść, jako wkład, w budowę wspólnych projektów z naszymi polskimi partnerami – mówią Piotr Wojciechowski i Adam Bartosiewicz, prezes oraz wiceprezes Grupy WB.

Zdjęcie: Grupa WB

W grudniu minie 20 lat, od kiedy powstała WB Electronics. Jak Panowie oceniacie ten okres?

Piotr Wojciechowski: Uczestniczymy w wielu kluczowych programach modernizacji Sił Zbrojnych RP, dynamicznie się rozwijając. Zawdzięczamy to ciężkiej pracy, ale także zmieniającemu się stosunkowi administracji państwowej do nowych, innowacyjnych przedsiębiorstw. Jednak wciąż najważniejszymi kreatorami naszego sukcesu są nasi pracownicy, wśród których wielu pracuje z nami od dnia powstania spółki. To właśnie ich zaangażowanie w nasz sukces, wsparty cierpliwością ich rodzin, pozwolił nam zbudować jedność całej tej społeczności. I to tak naprawdę, daje nam największą satysfakcję po tych 20 latach.

Adam Bartosiewicz: Warto zaznaczyć, że jednym z pierwszych, nowoczesnych systemów, zwiastujących w wojsku nową erę, był system Topaz i zaraz potem Fonet. Oczywiście w ciągu 20 lat przeszły one wiele przeobrażeń, ale co najważniejsze, koncepcja ich działania, ogromna funkcjonalność, poparta doświadczeniem użytkowników tych systemów na prawdziwym polu walki, sprawiły, że sprawdziły się one w najtrudniejszych warunkach. Tworząc koncepcje tych produktów, byliśmy prekursorami systemów sieciocentrycznych i to nie tylko w Polsce.

PW: Na początku lat 1990., wojsko zgłosiło zapotrzebowanie na zaprojektowanie nowoczesnego systemu wspierającego działania jednostek artyleryjskich o nazwie Topaz. Dla nas elektroników, absolwentów Politechniki Warszawskiej, było to ciekawe wyzwanie. Wcześniej zaprojektowaliśmy już Uniwersalny Kalkulator Artyleryjski – UKART, który zautomatyzował wszystkie niezbędne procesy obliczeniowe w jednostkach artylerii. Jednakże przy jego wprowadzaniu do formacji liniowych, pojawiła się potrzeba zapewnienia sprawnej łączności pomiędzy członkami załogi pojazdów artyleryjskich. Zdarzały się paradoksalne sytuacje, że dowódca dawał sygnał do otwarcia ognia poprzez uderzenie młotkiem w pancerz, gdyż inaczej działonowy go nie słyszał. Wtedy właśnie narodziła się koncepcja systemu Fonet…

AB: Fonet, w zakresie budowy sieci łączności wewnątrz pojazdów, wyznaczał światowe standardy i stał się jednym z najczęściej kupowanych na świecie. W naszej 20-letniej historii takich sukcesów, gdzie stworzyliśmy produkt od podstaw, mający ogromny wpływ na pole walki, mamy kilka. To wcześniej wspomniany Topaz, bsl FlyEye czy teraz niezwykle rewolucyjny produkt Warmate. W trakcie tegorocznego MSPO i kolejnych nachodzących wystaw zagranicą pokażemy naszym obiorcom nowe, bardzo innowacyjne rozwiązania.

WB Electronics rozpoczynał jako niewielki start-up, jak wyglądały początki?

AB: Rozpoczynaliśmy na strychu na warszawskiej Ochocie, z ogromnym entuzjazmem, którego nie straciliśmy do dzisiaj.

PW: Po 20 latach nieustannego rozwoju osiągnęliśmy taką pozycję, że w niektórych obszarach, jak np. systemów łączności wewnętrznej czy systemów bezzałogowych, należymy do ścisłej światowej czołówki i z powodzeniem konkurujemy w przetargach z największymi i najsilniejszymi podmiotami.

Pierwszym produktem spółki, który pozwolił na wyjście na rynki zewnętrzne był Fonet. Na czym polega jego wyjątkowość?

AB: Fonet faktycznie dokonał pewnego przełomu technologicznego. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że niedługo po premierze tego systemu i wprowadzeniu go do uzbrojenia Wojska Polskiego, zwrócił się do nas czołowy amerykański producent systemów łączności, koncern Harris, z ofertą kupna licencji.

PW: Tworząc Foneta, postanowiliśmy zaprojektować własne, unikalne rozwiązania. Dzięki takiemu podejściu, mieliśmy, po pierwsze, pełną kontrolę nad systemem i dowolność w jego dalszym rozwoju, gdyż cały kod źródłowy odpowiadający za jego funkcjonowanie powstał u nas. Po drugie, wychodząc poza przyjęte schematy, mogliśmy zaproponować funkcjonalności, które dotychczas nie były możliwe w tego rodzaju systemach. Fonet IP łączy w sobie najlepsze cechy systemów opartych o technologię IP jak i nie IP. Jest uniwersalny, nie ma dla niego ograniczeń w zakresie stosowania.

Gdzie jest wykorzystywany Fonet i ile dotąd wyprodukowano zestawów?

PW: System – na bazie licencji – jest obecnie produkowany w trzech państwach poza Polską, w tym w USA. Jesteśmy bodajże jedyną polską spółką, która dokonała transferu technologii wojskowej do Stanów Zjednoczonych i której systemy są wykorzystywane bojowo przez jej siły zbrojne. Rocznie produkowanych są tysiące zestawów, które są instalowane w nowych i modernizowanych pojazdach. Obecnie system Fonet jest zainstalowany w ponad 6 tys. pojazdów i każdego dnia ta liczba rośnie. W ub.r. próbowaliśmy zidentyfikować, w jakich pojazdach był już zainstalowany, doliczyliśmy się prawie 150 typów. Bez przesady można powiedzieć, że to naprawdę polski przebój eksportowy i ogromy sukces polskiej myśli inżynierskiej.

WB Electronic jest w ostatnich latach kojarzona nie tyle z systemami kierowania ogniem artylerii czy łączności wewnętrznej, a z bezzałogowcami. Jak do tego doszło?

AB: Po zaprojektowaniu systemu kierowania ogniem dla artylerii Topaz, bardzo szybko okazało się, że potrzebne są również oczy, które pozwolą na bieżąco oceniać skutki prowadzonych działań. Najlepszym rozwiązaniem okazały się właśnie bezzałogowe statki powietrzne. Dlatego postanowiliśmy zintegrować Topaza z samolotami bezzałogowymi. Nasze pierwsze podejście zakończyło się jednak porażką. Z powodu niewywiązania się z warunków umowy przez zagranicznego partnera, który miał dostarczyć platformę latającą, straciliśmy kontrakt na Węgrzech. Nauczyło nas to jednak tego, że jeśli chcemy odnieść sukces rynkowy, to nie możemy polegać na poddostawcach, tylko musimy opracować własne rozwiązania i być w 100% właścicielem kluczowych technologii. Te założenia dały początek współpracy z firmą Flytronic z Gliwic, która obecnie jest naszym centrum kompetencyjnym w obszarze systemów bezzałogowych. Zatrudnia ok. 100 profesjonalistów, którzy projektują i budują systemy BSP. To największy potencjał w tym obszarze w naszym rejonie Europy. Dzięki temu, możemy obecnie oferować klientom z całego świata niezawodne systemy bezzałogowe, które sprawdziły się w działaniach w każdej strefie klimatycznej i znakomicie sprawdzają się na polu walki w każdych warunkach, nawet przy bardzo silnych systemach zakłócających celowo uruchamianych przez przeciwnika.

PW : Dla użytkownika najważniejsze jest nie to co lata, ale informacja jakiej dostarcza, zdolność działania w warunkach ekstremalnych, w obecności celowych zakłóceń itp. I do tego kluczowe są systemy sterowania lotem, transmisji danych, sensory. Jednym słowem cała elektronika, która zapewnia, że dany obiekt może realizować zadania jakie postawi przed nim operator. W Grupie WB, opracowujemy całe systemy bezzałogowe, tworzymy koncepcje ich użycia i współpracy z innymi systemami – dowodzenia, rozpoznania, artyleryjskimi czy prowadzenia tzw. uderzeń ogniowych. W tym zakresie szkolimy użytkowników i zbieramy od naszych klientów wiedzę, co jest potrzebne, aby system był coraz doskonalszy i bardziej uniwersalny. Nasze systemy bezzałogowe są w użyciu bojowym od 15 lat. W Polsce jesteśmy jedynym producentem i eksporterem wojskowych systemów BSP. Jesteśmy też jedynym polskim producentem, którego systemy bezzałogowe towarzyszyły i towarzyszą polskim żołnierzom w trakcie ich misji bojowych.

Tym co daje nam również ogromną satysfakcję jest fakt, że nasze BSP służą nie tylko wojsku polskiemu, ale również niosą pomoc w czasie klęsk żywiołowych, poszukują przestępców i przemytników, prowadzą inwentaryzację sieci energetycznych i gazowych, pomagają budowniczym autostrad, ochronie środowiska czy ochronie np. transportu kolejowego.

Trudno w takim razie nie zadać pytania, jak wygląda współpraca z Wojskiem Polskim? Rozumiem, że skoro polskie przedsiębiorstwo produkuje jedne z najlepszych systemów bezzałogowych na świecie oraz systemy łączności i dowodzenia, to nasza armia również z nich korzysta.

AB: Oczywiście. W Wojsku Polskim znajduje się obecnie ok. 150 naszych platform bezzałogowych. Używa je także Straż Graniczna i inne instytucje w Polsce. System FlyEye ma świetne opinie i lata wszędzie tam, gdzie działają polskie siły specjalne, używają go artylerzyści dla wskazywania celów do rażenia ogniem Krabów czy Raków. Wyszkoliliśmy na FlyEye prawie 200 wojskowych operatorów. Dostawy te zostały już zrealizowane kilka lat temu i niestety cały czas nie udało się rozwiązać spraw serwisowych. Nie wiadomo, jak będzie w przyszłości. Jeśli chodzi o systemy dowodzenia i kierowania ogniem, to są one stale serwisowane i kupowane nowe wersje, zgodnie z potrzebami Sił Zbrojnych RP.

Wracając do bezzałogowców. Od czasu, gdy prowadzony przez ponad dwa lata proces wyboru systemów bezzałogowych dla Wojska Polskiego Orlik i Wizjer został unieważniony, nie wiemy, czy będziemy mogli zaoferować swoje produkty MON. Tak się składa, że gdy różnorodna konkurencja nie potrafiła wygrywać z nami przetargów – jak choćby poprzednio w DWS czy w Straży Granicznej – w sukurs przyszedł skuteczny niejasny dla nas lobbying i ograniczenia natury regulacyjnej. Pojawiające się obecnie doniesienia prasowe nie nastrajają nas optymistycznie. Nasze zdolności, potencjał rozwojowy i wytwórczy rozwijamy ze względu na rosnące zainteresowane naszymi wyrobami za granicą. Niezawodność, znakomita odporność na celowe zakłócenia, doskonała jakość rozpoznania oraz skuteczne wykorzystanie FlyEye w bieżących konfliktach zbrojnych są chyba najlepszą rekomendacją dla wciąż nowych odbiorców. Dlatego planujemy zwiększenie naszych mocy produkcyjnych w Gliwicach, w spółce Flytronic.

Praktyka ostatnich działań MON wskazuje, że resort obrony kieruje zamówienia niemal wyłącznie do państwowych zakładów, a więc do podmiotów Polskiej Grupy Zbrojeniowej? Jak Panowie to oceniają?

PW: Przyznam szczerze, że nie rozumiem tej decyzji. Jesteśmy podmiotem polskim, wpisanym na listę przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu przemysłowo-obronnym. W Grupie WB ten zaszczyt i obowiązek obejmuje aż trzy podmioty. Realizujemy bardzo istotne zadania przemysłowe związane z bezpieczeństwem państwa i uczestniczymy w wielu konsorcjach na równych prawach z naszymi zaprzyjaźnionymi podmiotami z PGZ. Nasi koledzy z PGZ współpracują z nami i wspólnie realizujemy często bardzo trudne oraz złożone techniczne projekty wojskowe.

AB: Od 2002 dostarczamy systemy bezzałogowe do klientów na całym świecie. Naszymi konkurentami od wielu lat w tym obszarze są firmy zagraniczne, szczególnie izraelskie. W PGZ centrum kompetencyjne BSP powstało w 2016. To bardzo dobrze, gdyż nie produkujemy i nie zamierzamy produkować wszystkich typów systemów BSP. Każdy system nowego producenta, wymaga badań, weryfikacji i często bolesnego okresu usuwania różnych wad i błędów konstrukcyjnych. Najlepszym weryfikatorem tych parametrów jest używanie sprzętu w warunkach bojowych. Bezzałogowce z Grupy WB latają w warunkach bojowych 24 godziny 7 dni w tygodniu. Co chyba jest najlepszym dowodem na to, że jesteśmy gotowi dostarczyć sprzęt niezawodny i sprawdzony w realnych warunkach pola walki.

Istotna jest też racjonalność biznesowa. Aby produkować, trzeba mieć klientów nie tylko w Polsce, ale w wielu krajach na całym świecie. Utrzymanie potencjału produkcyjnego i badawczo-rozwojowego wymaga znaczących nakładów każdego roku. Aby temu sprostać, konieczne są wpływy ze sprzedaży w kraju albo z eksportu. Alternatywą są państwowe dotacje. My eksportujemy i dzięki temu nie tylko nie sięgamy po dotacje, ale odprowadzamy ogromne podatki do budżetu. W kraju znacznie mniejszym od Polski, jakim jest Izrael, jest trzech dużych producentów systemów bezzałogowych, rząd Izraela wybiera zawsze te, które są najlepsze pod względem jakości, niezawodności i ceny.

PW: Współpraca i wsparcie ze strony resortu obrony w zakresie naszego działania i wielu projektów, które prowadzimy, jest bardzo dobra i merytoryczna. Na każdym kroku odczuwamy wsparcie ze strony administracji państwowej. MON, MSZ, Ministerstwo Rozwoju, MSW, Kancelaria Prezydenta, BBN – wszystkie te instytucje wspierają nasze działania w kraju i zagranicą. Wspierają promocję produktów i pomagają w zakresie wszystkich czynności związanych z eksportem. Traktują nas na równi z przedsiębiorstwami państwowymi, a wszystkie placówki dyplomatyczne i ataszaty wojskowe zawsze, kiedy tego potrzebujemy, służą nam pomocą i wsparciem merytorycznym. Jesteśmy dla tych wszystkich instytucji podmiotem polskim, który dobrze reprezentuje Polskę poza jej granicami.

AB: Chcemy wspólnie z polskim przemysłem budować i dostarczać polskim żołnierzom najlepszy sprzęt, jaki może w Polsce powstać. Sztuczne budowanie konfliktów w kraju, pomiędzy najważniejszymi grupami przemysłowymi sektora obronności, nie służy polskiemu bezpieczeństwu. Tak uważamy, gdyż naszym celem nadrzędnym jest bezpieczeństwo państwa. Grupa WB ma bardzo dużo unikalnych w skali europejskiej technologii i te kompetencje zawsze jesteśmy gotowi wnieść, jako wkład, w budowę wspólnych projektów z naszymi polskimi partnerami.

Jubileusz musi doprowadzić do pytania o przyszłość. Jakie macie Panowie cele i jak chcecie je osiągnąć?

AB : Naszym dążeniem na kolejne 20 lat jest rozwój Grupy WB przez utrzymanie posiadanych kompetencji i umocnienie się w obszarze wytwarzanych produktów na rynku międzynarodowym.

PW : Grupa WB prowadzi obecnie szereg projektów eksportowych o ogromnym potencjale rozwojowym. Zaczynamy zaznaczać swoją obecność na kluczowych dla nas rynkach zagranicznych, otwierając tam swoje spółki zależne. Pierwsza powstała w Malezji. Zakładamy je, gdyż nasi odbiorcy chcą z nami budować relacje współpracy na kolejne wiele lat i wspólnie z nami planują znaczące projekty.

W produkcji wojskowej przygotowujemy kilka nowych bardzo ciekawych propozycji. Pierwsze zaczniemy pokazywać na tegorocznym MSPO. Zapraszamy także na nasze stoiska w Londynie, Kijowie i Waszyngtonie, gdzie również planujemy debiuty naszych najnowszych produktów. Będziemy rozwijać się także w obszarach cywilnych. Wejdziemy w te obszary, gdzie niezawodność urządzeń, odporność na uszkodzenia, odporność klimatyczna i długotrwałość pracy jest niezbędna i buduje przewagę konkurencyjną.

Jako Zarząd Grupy WB możemy wspólnie powiedzieć, że mamy plan i realizujemy go. Za kilka miesięcy będzie widać efekty. Potencjał ponad 450 inżynierów jest ogromny. Drugie 20-lecie zaczynamy z innego poziomu. Przez minione dwie dekady nasze kapitały pomnożyliśmy ponad 1000 razy. Mamy nadzieję, że kolejne 20 lat będzie nie mniej efektywne – wiemy jakie to trudne. Proszę nam tylko życzyć, abyśmy przez kolejne 20 lat mieli równie dużo szczęścia, aby móc spotykać na swojej drodze tak wspaniałych i oddanych współpracowników, jakich mamy teraz, bo to jest główne źródło sukcesu Grupy WB.


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.