Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: gen. dyw. dr Bogusław Pacek

Polska wstępnie zadeklarowała do udziału w operacji w Czadzie jedną kompanię żandarmów. Dopiero po negocjacjach Francji udział ten zwiększono do 400 żołnierzy oraz 3 śmigłowce Mi-17. Technicznym wyróżnikiem PKW są KTO Rosomak, a także bardzo dobra baza do zakwaterowania żołnierzy. Jako jedyna nacja Polska zapewniła swoim żołnierzom klimatyzowane kontenery dla całego kontyngentu.

Zastępca dowódcy operacji EUFOR TCHAD/RCA gen. dyw. Bogusław Pacek był u polskich żołnierzy już 25 kwietnia, czyli kilka dni po ich przybyciu do Czadu. Już wtedy było wiadomo, że cała odpowiedzialność za przygotowanie bazy w Iribie będzie prawie wyłącznie na polskich barkach. Francuzi wydzielili jedynie zespół inżynieryjny w liczbie 20 ludzi i sprzęt. Do końca misji w Iribie pozostanie grupa 7 francuskich saperów i 4 jednostki sprzętu inżynieryjnego

Pierwszą grupą polskich żołnierzy udających się do Czadu była tzw. Inżynieryjna Grupa Przygotowawcza. Składała się ona z saperów 1. Brygady Saperów w Brzegu, logistyków 1. Brygady Logistycznej w Bydgoszczy, żołnierzy Narodowego Elementu Wsparcia (NSE) z 10. Brygady Logistycznej, kilku łącznościowców z 10. Brygady Kawalerii Pancernej i żandarmów z Oddziału Specjalnego ŻW w Gliwicach. Dowodzenie tą grupą powierzono ppłk. Markowi Grydze, a na szefa NSE wyznaczony został mjr Adam Jangrota.

Grupa wraz z niezbędnym sprzętem inżynieryjnym przemieściła się do Czadu w dniach od 17 do 23 kwietnia 2008. Po krótkim okresie adaptacyjnym w Ndżamenie, 7 i 8 maja 2008 przegrupowano Polaków do Iriby. Ich główne zadanie polegało na zbudowaniu bazy dla Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Zgodnie z dwustronnym porozumieniem podpisanym przez Polskę i Francję to właśnie Francuzi wsparli nas przy budowie bazy, kierując do Iriby specjalistów z zakresu infrastruktury oraz niezbędny sprzęt. Pierwsze prace inżynieryjne rozpoczęto w Iribie 14 maja. Od początku głównym problemem była niewystarczająca ilość wody sanitarnej. Firma wynajęta przez dowództwo operacji wywierciła 12 studni na głębokość około 80 m, lecz jedynie w dwóch z nich była woda i to w niewystarczającej ilości. Zdecydowano podpisać jeszcze jeden kontrakt na wywiercenie kolejnych 10 studni, a czasowo zorganizowano dowożenie wody z miejsca oddalonego o 3 km.

Generał Bogusław Pacek za największe zagrożenie dla misji uznaje nieprzewidywalność sytuacji. Począwszy od warunków geograficznych i klimatycznych, przez choroby, po nieodgadnione ludzkie charaktery. Bazę zbudowano od podstaw na zupełnej pustyni (na zdjęciu z powietrza proces utwardzania i usypywania wałów).

Gdy 28 maja polski obóz w Iribie odwiedził wiceminister obrony Stanisław Komorowski i dowódca operacyjny gen. broni Bronisław Kwiatkowski prace budowlane były zaawansowane. Cała baza to teren około 8 ha, który wymagał utwardzenia, nawiezienia kamieni oraz wybudowania wałów ochronnych o podstawie szerokiej na 8 m i wysokość 3 m, a także zbudowania dróg wewnętrznych.

Kolejnym istotnym zadaniem było przetransportowanie zaopatrzenia do polskiej bazy w Iribie. Zadanie to spoczęło na szefostwie Transportu i Ruchu Wojsk z 15-osobową grupą przeładunkową pod dowództwem na teatrze płk. Dariusza Janasza. 7 żołnierzy z zespołu przeładunkowego znajdowało się w kameruńskim porcie Douala, gdzie rozładowali polskie pojazdy i maszyny ze statku wynajętego przez szefostwo u greckiego armatora i załadowali wszystko na wagony kolejowe. W zespole był kierowca lub operator każdego typu pojazdu. Pierwszy transport kolejowy opuścił port w Kamerunie 16 maja. Drugi zespół przeładunkowy, 8-osobowy, znalazł się w odległej o 800 km stacji kolejowej Gandere, gdzie przeładował pojazdy i sprzęt na samochody i naczepy. Kolejna grupa przeładowcza, 5 osób, tym razem już ze składu NSE w Iribie, przeładowała pojazdy z transporterów kameruńskich na ciężarówki czadyjskie w Ndżamenie.

Gruntowe drogi są trudne do pokonania na co dzień (na zdjęciu kolumna transportowa EUFOR z polskim sprzętem na trasie do Ndżameny), a w porze deszczowej przypominają rozlewiska.

W Czadzie konwoje poruszały się również etapami, choć tym razem bez przeładunku. Z Ndżameny najpierw do Abeche (niespełna 800 km), a następnie kolejne 300 km już do Iriby. Na pokonanie całego dystansu potrzeba było od 1 do 2 miesięcy, w zależności od sytuacji na drogach.

Podczas pobytu w Iribie 28 czerwca minister obrony Bogdan Klich mógł ogłosić wstępną zdolność operacyjną PKW. Nasi żołnierze nawiązali bardzo dobrą współpracę z lokalnymi władzami i miejscową ludnością.

Kolejnym etapem było przemieszczenie do Abeche śmigłowców Grupy Lotniczej 6 lipca wraz z zasadniczą częścią personelu technicznego.

Niektóre z dróg po deszczu są niszczone przez potoki, trzeba je więc odbudowywać i łatać (na zdjęciu rekonesans polskiego patrolu po jednej z ulew w okolicach Iriby)

Dużym wyzwaniem są warunki klimatyczne i pogodowe. Silne wiatry powodują podnoszenie się drobnego piasku i kurzu, powstawanie niewielkich trąb powietrznych. Mają one wpływ na usterki sprzętu elektronicznego oraz powodują konieczność częstej wymiany filtrów powietrza i oleju pojazdów. Występujące burze piaskowe, podczas których widoczność spada do kilku metrów, a wiatr potrafi wyrywać namioty i rzucać nimi na odległość kilkudziesięciu metrów. A przecież najtrudniejsza w Czadzie jest pora deszczowa, która będzie i dla Polaków kolejnym wyzwaniem.

Początek udziału Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Czadzie jest udany. Tempo realizowanych prac bardzo wysokie. Dotychczas nie wystąpiły problemy zdrowotne. Ale wszystko, co najważniejsze jeszcze, przed nami. Na razie jeszcze rozbudowa bazy, rozmieszczenie sprzętu i kontenerów, następnie dyslokacja personelu MINURCAT, a jednocześnie realizacja wstępnych zadań operacyjnych.

gen. dyw. dr Bogusław PACEK

Gen. dyw. dr Bogusław Pacek jest zastępcą dowódcy operacji Unii Europejskiej w Czadzie (Deputy Ops Commander, OHQ - EUFOR TCHAD/RCA) z siedzibą w Mont Valérien pod Paryżem. Tekst został przygotowany specjalnie dla RAPORT-wto.

RAPORT-wto - 08/2008
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.