Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

A jak grudzień, to pojawią się kontrakty bez przetargów, zaprzyjaźnione przedsiębiorstwa będą otrzymywać duże zaliczki itp. Bo nawet jak w kasie ministerstwa brakuje pieniędzy, dla wybranych, zwykle zagranicznych dostawców musi starczyć. Polscy producenci niech szukają kredytów lub zwalniają pracowników. Gdy wreszcie padną, minister Bogdan Klich zwoła kolejną konferencję prasową, udzieli kilku wywiadów przygotowanych przez specjalistów od PR i przekuje klęskę w sukces. Swój sukces.

Jakie przekręty tym razem wchodzą w grę? Większość kryje zasłona tajemnicy, ale o jednym wiadomo na pewno. To leasing samolotów dla tzw. VIP.

Gdy z operacji nabycia bez przetargu brazylijskich Embraerów 175 wycofała się Agencja Rozwoju Przemysłu, wydawało się, że jest cień szansy na uczciwy zakup samolotów, którymi mogliby szybko, bezpiecznie i możliwie tanio latać ważni polscy politycy. Ale nie w MON kierowanym przez Klicha. Pracownicy resortu nadal ciężko pracują nad omijaniem przepisów i dofinansowaniem brazylijskiego producenta oraz jego licznych stronników w Polsce.

Warto pokrótce przypomnieć o co chodzi. Otóż w połowie roku Bogdan Klich zamknął trwające od 2007 postępowanie dotyczące zakupu średnich samolotów dalekiego zasięgu do przewozu ważnych osób w państwie i postanowił bez przetargu wyleasingować 2 niespełniające żadnych wymagań stawianych tego rodzaju maszynom EMB175LR. 4,5-letni leasing miał kosztować ok. 200 mln zł - tyle co zakup 2 nowych, spełniających warunki samolotów dyspozycyjnych Bombardiera, Dassault czy Gulf-streama. Samolotów, które mogłyby latać w polskich barwach 25-30 lat. Pisząc w skrócie, minister Klich zamierzał zapłacić za wybrane bez jakiegokolwiek postępowania konkurencyjnego samoloty kilka razy więcej niż są one warte. Z uwzględnieniem kosztów eksploatacji cena rynkowa leasingu 2 samolotów przez 4,5 roku wynosi bowiem jakieś 30-40 mln zł.

Ciekawe, czy mianowanie nowym wiceministrem zajmującym się zakupami całkowicie posłusznego Bogdanowi Klichowi Marcina Idzika ma związek z planowaną transakcją? W ARP, gdzie powołano nawet specjalną spółkę (ARP Fly), nie znalazł się nikt chętny, poprzedni wiceminister Zenon Kosiniak-Kamysz nie podpisał kontraktu, a Idzik? We wrześniu powstała, zarejestrowana gdzieś w Irlandii, nowa spółka (Avian Leasing). Do gry włączono też m.in. Eurolot. Determinacja stronników Embraera jest spora.

Warto przypomnieć, że Marcin Idzik stoi m.in. za kontraktem na zakup 12 niepotrzebnych Siłom Zbrojnym samolotów M28 Bryza. To jeden z najbardziej spektakularnych MON-owskich cudów poprzedniego grudnia. Kontrakt potem renegocjowano, rezygnując z 4 samolotów, ale cena jednostkowa - mimo zubożenia wyposażenia - nie spadła (choć konkurencyjny C212 kosztuje 2-3 razy mniej!), a zaliczka pozostała niezmienna: ponad 250 mln zł przy wartości kontraktu równej 400 mln zł. W ten sposób sama zaliczka przekracza o połowę rynkową wartość kupowanych samolotów! Dopiero co sprzedane Amerykanom PZL w Mielcu mają od polskich podatników pieniądze na kilka lat funkcjonowania. Dopóki MON nie zamówi kolejnych niepotrzebnych samolotów lub śmigłowców...

* * *

Bułgarska prokuratura oskarżyła właśnie Nikołaja Conewa o sprzeniewierzenie 12,9 mln lewów (9,8 mln USD), w czasie, gdy był ministrem obrony Bułgarii. Conew, kupując od amerykańskiej MIC Industries linię produkcyjną konstrukcji metalowych dla hangarów, magazynów wojskowych i koszar, zawyżył cenę na korzyść dostawcy. W przetargu startowało tylko jedno przedsiębiorstwo.

A w Polsce? Ministrowie stoją ponad prawem. W praktyce grozi im najwyżej Trybunał Stanu. Właś-nie trwa dyskusja o zmianie konstytucji. To dobry pomysł. Trzeba ją zmienić. Tak, by można ministrów, jak innych urzędników, stawiać przed sądem i karać za przestępstwa popełnianie w związku z pełnieniem urzędów. Na przykład w MON. Na przykład w grudniu.


Skrzydlata Polska - 12/2009
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.