Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Jakub Gołębiowski

Bardzo trudno po tragedii pod Smoleńskiem napisać coś o rządowych Tupolewach Tu-154. Mając w pamięci listę wybitnych osób, które zginęły w tym wypadku, spróbujemy dla celów dokumentalnych przywołać 20-letnią historię służby tych samolotów w Polsce.

</span>Prezydencki  Tu-154 jeszcze w starym malowaniu, z numerem 837 stanowiącym końcówkę  numeru seryjnego. Numer 101 samolot otrzymał dopiero w połowie lat 1990.  / Zdjęcie: Grzegorz Hołdanowicz

Tu-154M Lux były, bo obecnie pozostał jeden, noszący znaki 102, największymi samolotami eksploatowanymi przez 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego, bazujący na warszawskim lotnisku Okęcie. Oba samoloty zostały wyprodukowane w 1990, jednak ich historia była na samym początku służby w Polsce odmienna. Tu-154M o numerze rejestracyjnym 101, noszący w pierwszych latach służby znaki rejestracyjne 837 i 01, został wyprodukowany w czerwcu 1990. Nieco ponad rok wcześniej Rada Ministrów wyasygnowała środki na zakup samolotu przeznaczonego do transportu najważniejszych osób w państwie. Z uwagi na niewielkie możliwości finansowe, polskie władze zdecydowały się na pozyskanie Tu-154M, którego cena wynosiła 14 mln rubli, czyli w przybliżeniu 3 mln dolarów. Jak napisał Grzegorz Hołdanowicz w artykule Samolot Prezydenta RP, ze stycznia 1993, była to kwota 10-krotnie mniejsza niż potrzebna na zakup podobnego samolotu produkcji zachodniej. Dodatkowym atutem tego wyboru był fakt, że samoloty tego typu były eksploatowane przez Polskie Linie Lotnicze LOT, co obniżało koszty napraw, a także ułatwiało szkolenie załóg. Produkowany od 1984 Tu-154M był kolejną, rozwojową wersją odrzutowca zbudowanego w 1968. Miał nowocześniejsze i mocniejsze silniki Sołowiow D30-KU-154-II, a także zwiększoną masę startową, pomocniczy napęd w środkowej części kadłuba oraz atrakcyjniejszą kabinę.

POCZĄTEK

11 lipca 1990 na lotnisku Kujbyszew-Kurumocz polska delegacja dokonała odbioru Tu-154M Lux o numerze seryjnym 085837 (obecnie samolot występuje w większości baz danych pod numerem 90A-837) i następnego dnia wylądował on w Warszawie. W kraju samolot, o zbliżonym do LOT-owskiego schemacie malowania, otrzymał dwa numery: 837, będące końcówką numeru seryjnego, i 01. W połowie lat 1990. ubiegłego stulecia rejestrację zmieniono na 101. Dla ułatwienia, będzie się w dalszej części artykułu nazywać właśnie w ten sposób.

</span>Kabina  załogi Tu-154, po ostatnim remoncie / Zdjęcie: Jakub Gołębiowski

Niedługo później Rosjanie wyprodukowali drugiego Tupolewa dla władz Polski, niestety z uwagi na brak środków w budżecie konfigurację wnętrza zmieniono na identyczną jak w PLL LOT, zaś sam samolot trafił do służby u narodowego przewoźnika. Odrzutowiec został zarejestrowany jako SP-LCO, zaś elementy wyposażenia wersji Lux schowane zostały do magazynu Polskich Linii Lotniczych LOT.

Pierwotna konfiguracja wnętrza samolotu 101 różniła się nieco od współczesnej. We wnętrzu były trzy saloniki, pierwszy przeznaczony dla najważniejszych osób w państwie i jej najbliższych współpracowników składał się z tapczanu, stolika i czterech foteli. Oprócz tego w tylnej części pomieszczenia zamontowany był telewizor. Dalej znajdowały się rozdzielone kuchnią dwa saloniki, jeden wyposażony w 8 miejsc rozdzielonych stolikami, drugi z typowym dla linii lotniczych układem foteli. Ostatnią część samolotu stanowiła duża, identyczna jak w rejsowych samolotach, kabina z układem foteli 3+3. Jeżeli chodzi o wyposażenie, to jak napisał na łamach Skrzydlatej Polski z 1993 Grzegorz Hołdanowicz, samolot nie różnił się od standardowego, poza anteną łączności specjalnej, oraz anteną systemu Garmin GPS 100.

Pierwotnie przeznaczony dla 36. SPLT, drugi Tu-154 wszedł do służby w wojsku pod koniec 1994. Wówczas zakończyła się jego eksploatacja przez PLL LOT, a numer rejestracyjny SP-LCO, został zastąpiony numerami 862 oraz 02. Podobnie jak pierwszy Tupolew został on niedługo potem przerejestrowany i otrzymał wykorzystywane do dziś znaki - 102.

DALSZA SŁUŻBA

Przez cały okres eksploatacji służba obu Tupolewów polegała na umożliwianiu najwyższym przedstawicielom polskich władz dotarcie w różne zakątki świata w jak najkrótszym czasie. Dlatego służąc kolejnym głowom państwa - Lechowi Wałęsie, Aleksandrowi Kwaśniewskiemu i Lechowi Kaczyńskiemu, a także kolejnym prezesom rady ministrów i innym dygnitarzom największe samoloty z floty specpułku latały do najodleglejszych miejsc naszego globu. Począwszy od Brukseli przez Wiedeń, Maltę, Amsterdam i Helsinki, aż po Kanton w Chinach, Newark koło Nowego Jorku, Sydney, Wellington i Kurytybę. Można je było spotkać na lotnisku w Zurychu podczas Światowego Forum Ekonomicznego i w Stanach Zjednoczonych w czasie trwania posiedzeń Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Warto też przypomnieć, że w czerwcu 2007, Tu-154 o numerze rejestracyjnym 101 wykonał historyczny lot z Baku do Erewania, przewożąc polskich piłkarzy mających rozegrać mecz w tym mieście. Rejs ten możliwy był tylko z uwagi na fakt, że reprezentacja naszego kraju podróżowała samolotem rządowym. Bezpośrednie loty samolotów należących do linii lotniczych pomiędzy Azerbejdżanem i Armenią są bowiem zabronione.


Skrzydlata Polska - 05/2010
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.