Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Tomasz HYPKI

W 2006 Pentagon nie potrafił przedstawić Kongresowi zbyt wielu konkretów na temat trzeciego, europejskiego stanowiska (Third Site, European Midcourse Site) amerykańskiego systemu antyrakietowego, więc przyznano tylko 80 mln USD na wstępne prace. Dopiero dyskusja nad budżetem obronnym USA na rok podatkowy 2008 ujawniła więcej faktów. Na ich podstawie Izba Reprezentantów Kongresu USA znowu zdecydowała się ograniczyć finansowanie programu obrony antyrakietowej, zostawiając jedynie środki na umieszczenie w Europie radaru rozpoznania i naprowadzania.

Dotąd Amerykanie rozmieścili w dwóch bazach 17 GBI: 15 w Fort Greely na Alasce i 2 w Vandenberg w Kalifornii. Do końca br. Boeing ma dostarczyć do tych baz jeszcze 7 antyrakiet. Do końca 2008 ma ich być 30, a w 2013 - 44 w USA i 10 -zmodyfikowanych - w Europie. 27 sierpnia 2006 wyrzutnie w Ft. Greely oglądał amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfeld w towarzystwie szefa MDA gen. Treya Beringa

Właśnie radar przewidziany do zainstalowania w Czechach jest tym elementem systemu, na którym Amerykanom naprawdę zależy. Może on posłużyć do obserwowania znacznej części terytorium Rosji, monitorowania emisji elektromagnetycznych, a nawet działań ofensywnych. Ponieważ Pentagon przewiduje, że baza stanie się w pierwszej kolejności celem potencjalnego ataku, uznał za konieczne zapewnienie jej odpowiedniej ochrony. Tę rolę miałaby pełnić baza antyrakiet umieszczona w Polsce. Ich użycie do obrony terytorium USA i Europy jest wymieniane w raporcie MDA w trzeciej kolejności.

GBI przed umieszczeniem w silosie w Ft. Greely. Antyrakiety przewidywane do umieszczenia w bazie na terenie Polski mają być zmniejszoną o pierwszy stopień wersją GBI. Na razie nawet nie rozpoczęto prac nad nimi...

Warto pamiętać, że wszystkie zbudowane dotąd zagraniczne elementy amerykańskiej obrony antyrakietowej (m.in. w Wielkiej Brytanii, Danii i Norwegii) powstały w okresie zimnej wojny. 20-30 lat temu. Czy nadchodzi nowa zimna wojna? A w Polsce znowu będą stacjonować obce wojska?

W interesie USA

NATO zdecydowało w marcu 2005 o budowie własnego systemu antyrakietowego do osłony Europy. Ze względu na mniejsze odległości od potencjalnych agresorów miałby on być optymalizowany do zwalczania rakiet o zasięgu do 2-3 tysięcy kilometrów. Na 20-letni program NATO zamierza przeznaczyć miliard dolarów ze wspólnego budżetu i 20 mld USD z budżetów państw członkowskich. System ALTBMD (Active Layered Theatre Ballistic Missile Demence) miałby być projektowany z uwzględnieniem możliwości przyszłego zintegrowania z amerykańską BMD. Pierwsze rozmowy Amerykanie prowadzili z rządami państw środkowo-wschodniej Europy w 2002. Jako pierwsi, we wrześniu 2002, wstępną zgodę wyrazili Czesi. Nieformalne rozmowy administracja G.W. Busha prowadziła w tym czasie także z władzami polskimi. Oficjalnie USA zwróciły się do rządów Czech i Polski w 2004. Techniczne rozmowy z udziałem zespołów tzw. ekspertów rozpoczęły się w połowie 2006. Poszukując lokalizacji dla instalacji wytypowano w Czechach i Polsce po kilka obiektów o odpowiednim położeniu (w Czechach Jince, Bolevice i Libava), warunkach geologicznych (stabilność podłoża, głębokość wód podskórnych), bliskości zaplecza socjalnego i infrastruktury (lotnisko). Sprawą zajmowali się mający pełną swobodę działania amerykańscy agenci, lobbyści i wynajęte przedsiębiorstwa od lat pracujące dla USA (w Polsce te same, które zarabiały ogromne kwoty na budowie baz dla samolotów F-16).

Fazy działania europejskiego komponentu BMD - wykrycie wystrzelenia rakiety balistycznej z terytorium Iranu - identyfikacja i obliczenie toru lotu rakiety (głowicy) - wystrzelenie przeciwrakiet naprowadzanych przez EMR (250-300 s po wystrzeleniu rakiety) - trafienie celu

Amerykanie chcieli podpisać wiążące umowy już w 2005, jednak nie mieli wówczas zagwarantowanego finansowania dla instalacji w Europie. Pierwsze pieniądze Kongres zatwierdził dopiero na rok finansowy 2007. Administracja amerykańska rozpoczęła formalne negocjacje w styczniu 2007. Jeśli w bieżącym roku zostałyby podpisane odpowiednie umowy, w 2008 rozpoczęłyby się prace budowlane, w 2011 miałyby zostać dostarczone przeciwrakiety i radar, a w 2013 Third Site miałaby być gotowa. Sęk w tym, że radar wystarczy przebazować z Pacyfiku, a antyrakiety nie istnieją nawet w postaci prototypów.

Antyrakiety, których nie ma

Przeciwrakiety planowane do zainstalowania w Polsce miałyby być dwustopniowym wariantem trzystopniowej przeciwrakiety (GBI, Ground Based Interceptor, nazwa fabryczna OBV/3, wariant komercyjnej Taurus XL) stosowanej w bazach amerykańskich na Alasce i w Kalifornii (długość GBI wynosi 16,8 m, masa 12,7 t, stopnie 1., 2. i 3. mają ciąg, odpowiednio, 441 kN, 153 kN i 32 kN). Mniejsza i lżejsza OBV/2 (Orbital Boost Vehicle 2), a tym samym szybciej przyspieszająca niż OBV/3, miałaby być lepiej dostosowana do realiów europejskich, czyli mniejszego dystansu od wyrzutni rakiet stwarzających potencjalne zagrożenie. W ślad za mniejszą średnicą i długością antyrakiety, mniejsze byłyby też instalowane w europejskiej bazie wyrzutnie. Warto dodać, że w 2008 ma ją rozpocząć się testy KEI - Kinetic Energy Interceptor Northrop Grummana, przeciwrakiety o połowę mniejszej niż GBI, wykorzystującej dwukrotnie bardziej efektywny materiał pędny. W wyrzutni GBI mają się mieścić trzy KEI. Nowe przeciwrakiety nie osiągną gotowości operacyjnej przed 2014.

Fazy działania europejskiego komponentu BMD - wykrycie wystrzelenia rakiety balistycznej z terytorium Iranu - identyfikacja i obliczenie toru lotu rakiety (głowicy) - wystrzelenie przeciwrakiet naprowadzanych przez EMR (250-300 s po wystrzeleniu rakiety) - trafienie celu

OBV/2 przenosiłaby taką samą głowicę kinetyczną jak GBI - ważący ok. 75 kg EKV (Exoatmospheric Kill Vehicle), który miałby uderzać w cel z prędkością względną równą ponad 7 km/s na wysokości ponad 200 km w odległości nie większej niż 1,5 tys. km od wyrzutni. Trójstopniowa GBI osiąga pułap kilkukrotnie większy, 1500 - 2000 km (pułap osiągany przez strategiczne rakiety balistyczne nie przekracza 1300 km) w odległości do 5000 - 5500 km (około połowy zasięgu strategicznych rakiet balistycznych). Jej maksymalna prędkość wynosi 8,2 km/s.

MDA (Missile Defense Agency) szacuje, że umieszczenie antyrakiet na północy Polski pozwoli na objęcie ochroną północno-zachodniej Europy (patrz mapa w RAPORT-wto 06/07). Uzupełnienie BMD systemami Patriot i THAAD (Terminal High Altitude Area Defense) oraz stosowanym na okrętach systemem przeciwrakietowym Aegis/SM-3 miałoby pozwolić na objęcie pozostałych państw europejskich ochroną przed rakietami balistycznymi małego i średniego zasięgu. Amerykanie dopuszczają możliwość współpracy BMD z planowanym systemem antyrakietowym NATO.

Fazy działania europejskiego komponentu BMD - wykrycie wystrzelenia rakiety balistycznej z terytorium Iranu - identyfikacja i obliczenie toru lotu rakiety (głowicy) - wystrzelenie przeciwrakiet naprowadzanych przez EMR (250-300 s po wystrzeleniu rakiety) - trafienie celu

O wystrzeleniu antyrakiety decyduje zintegrowany system dowodzenia (US BMDS C2BMC). Według MDA jest on dostosowany do łatwej integracji z podsystemem, który miałby powstać w Europie. Decyzje o użyciu antyrakiet zapadają i będą zapadać w USA, w bazie Peterson w stanie Kolorado.

Tak dla radaru, nie dla antyrakiet

Póki co jednak nie ma jednak pewności, że nowe antyrakiety w ogóle powstaną. Ich test przewidziany jest najwcześniej na 2010. Do tego czasu trzeba zbudować prototypy antyrakiet OBV/2 i ich wyrzutni. Zaledwie rok później miałoby rozpocząć się instalowanie wyrzutni w Polsce. To zupełnie nierealne.

Na rok finansowy 2008 Biały Dom zaplanował na budowę europejskiej pozycji systemu antyrakietowego wydanie 310,4 mln USD. Z tej kwoty obcięto ok. 45%, czyli 139 mln USD - środki przeznaczone właśnie na przygotowanie bazy antyrakiet w Polsce (pierwotnie komitet wojskowy Izby Reprezentantów planował obcięcie 160 mln USD, a komisja Senatu na prośbę prezydenta proponowała zmniejszenie wydatków tylko o 85 mln USD). Kluczowym argumentem kongresmanów były wątpliwości co do skuteczności całego systemu Ballistic Missile Defense oraz kwestia narażenia na szwank stosunków USA z Rosją i sojusznikami w Europie. Pojawiło się też pytanie, czy do ochrony radaru nie wystarczą przeciwrakiety systemów Aegis, THAAD i Patriot, znacznie tańsze i mobilne. I czy nie ma jeszcze innych, alternatywnych rozwiązań. Na wszelki wypadek Izba zażądała, by najpierw zostały podpisane odpowiednie umowy z Polską i Czechami. W sumie nakłady na BMD o zmniejszono 297,9 mln USD w stosunku do zapotrzebowania Białego Domu - 8 497,934 mln USD (w efekcie 883,4 mln USD mniej niż w 2007).

Strona polska w negocjacjach zgłosiła m.in. potrzebę dodatkowych zabezpieczeń planowanych instalacji poprzez dostarczenie przez USA 6 baterii antyrakiet taktycznych Patriot w najdroższej, wyspecjalizowanej odmianie PAC-3. Amerykanie nie biorą w ogóle pod uwagę ich nieodpłatnego przekazania. Wyceniają baterie na 300-400 mln USD (warto przypomnieć, że - zależnie od odbiorcy- jeden pocisk PAC 3 jest oferowany za 3,1-3,5 mln USD). Aby je otrzymać Polska miałaby zapłacić pełną kwotę i zrezygnować z jakiegokolwiek offsetu

Budowa części taktycznej baz systemu antyrakietowego w Europie miałaby kosztować 4,04 mld USD (FY 2007-2013, w tym 2,409 mld USD na bazę w Polsce, 551 mln USD na przeniesienie radaru do Czech i 483,5 mln USD na dodatkowy, mobilny radar na Kaukazie). Ta kwota nie obejmuje środków na infrastrukturę towarzyszącą i funkcjonowanie obiektów, w tym wynagrodzeń i innych kosztów obsługi. Na ten temat nadal prowadzone są analizy dotyczące m.in. warunków środowiskowych i bezpieczeństwa bazy. W dyskusjach w Kongresie pojawiła się informacja, że umowy z Polską i Czechami nie są spodziewane wcześniej niż w 2009. Przynajmniej 2 lata są potrzebne na negocjacje, dokończenie prób i doprecyzowanie wymagań technicznych oraz uzyskanie zgody politycznej w krajach, w których społeczeństwa są przeciwne amerykańskim instalacjom. Z drugiej strony wiadomo, że sprzyjający Amerykanom politycy z Warszawy i Pragi domagają się podjęcia decyzji do końca obecnego roku.

Amerykański system antyrakietowy w 2013, po zainstalowaniu m.in. baz w Polsce i Czechach. Poza jego zasięgiem pozostałyby m.in. Włochy, Grecja i Turcja. Amerykanie poinformowali o tym dopiero na spotkaniu NATO w kwietniu 2007. Według analityków grozi to kolejnym podziałem w Europie na państwa różnych kategorii

Przy okazji decyzji Izby Reprezentantów można się było dowiedzieć, że Amerykanie uwzględniali w swoim programie użycie głowic atomowych na przeciwrakietach. Izba zakazała bowiem jakichkolwiek prac, badań, prób, analiz i zakupów związanych z możliwością uzbrojenia antyrakiet w głowice jądrowe. Dotąd Amerykanie zaprzeczali, by jakiekolwiek prace w tym zakresie były prowadzone (warto przypomnieć, że w 1975 w Północnej Dakocie rozmieszczono 20 antyrakiet poprzedniej generacji Safeguard z głowicami termonuklearnymi - ochraniały one wyrzutnie 150 rakiet ofensywnych Minuteman), i by w związku z tym możliwe było zainstalowanie w przyszłości uzbrojenia atomowego w Polsce.

Kongresmanów zaniepokoiła też próba militaryzacji Kosmosu. Administracja Busha zażądała 10 mln USD na rozpoczęcie prac nad kosmiczną warstwą BMD z interceptorami zdolnymi do niszczenia wrogich rakiet w początkowej fazie lotu. Kwota zarezerwowana na FY2008 to tylko niewielka część wartego 290 mln USD programu planowanego na najbliższe 5 lat. Amerykanie od kilku lat bezskutecznie próbują wciągnąć do tego przedsięwzięcia swych kluczowych sojuszników. W lutym 2005 ich najbliższy z nich - Kanada odmówiła współpracy w BMD właśnie z powodu dążenia USA do militaryzacji Kosmosu.

Instalacje w Europie Środkowej miałby uzupełnić radar mobilny (FBX-T, Forward X-Bandradar Transportable) umieszczony w Gruzji, w 90% wykorzystujący te same podzespoły co GBR-P

Pieniądze zaoszczędzone na BMD mają być przeznaczone na rozwój programu szybkiego uderzenia globalnego (Prompt Global Strike), który ma umożliwić Amerykanom atak na dowolny punkt na ziemi w ciągu godziny. PGS miałby uzupełnić dwa inne programy - przezbrojenie okrętów podwodnych klasy Trident z balistycznych rakiet jądrowych na konwencjonalne i budowę hiperdźwiękowego pocisku manewrującego.

Decyzje Izby Reprezentantów musi jeszcze zatwierdzić Senat, który zbierze się po 4 września, gdy skończą się wakacje Kongresu.

Radar ofensywny

Ground Based Radar-Prototype (GBR-P), który ma zostać umieszczony w bazie Brdy, 100 km na południowy zachód od Pragi jest obecnie zainstalowany na środkowym Pacyfiku, na Atolu Kwajalein na Wyspach Marshalla (patrz RAPORT-wto 02/07 i 06/07) i używany w testach systemu.

Potencjalnie możliwy do zbudowania, kompletny system chroniący Europę przed atakiem rakiet balistycznych z Iranu

Pracujący w zakresie X przyszły European Midcourse Radar (EMR) jest przeznaczony do precyzyjnego śledzenia wykrytej przez inne urządzenia (stacjonarne, mobilne - lądowe i morskie, a także umieszczone w Kosmosie) rakiety balistycznej. Radar może emitować bardzo wąską wiązkę (o średnicy kilku metrów w odległości 25 km od anteny) o mocy w impulsie do 80 MW (stała moc jest znacznie mniejsza, wynosi do 480 kW). Składająca się z 69 632 modułów nadawczo-odbiorczych antena o łącznej powierzchni 123 m2 z efektywną aperturą 105 m2 gwarantuje zasięg równy 2000 km przy zachowaniu odpowiednio wysokiej rozdzielczości. Z tej odległości może identyfikować i odróżniać - przynajmniej w teorii - głowicę bojową od innych elementów rakiety. Po obliczeniu przewidywanej trajektorii lotu głowicy radar ma naprowadzać w kierunku przewidywanego punktu zderzenia przeciwrakietę.

Radar może też służyć do zgoła innych celów. Od monitorowania transmisji elektromagnetycznych w całym regionie (dotyczy to także sojuszników) do aktywnego obezwładniania, a nawet niszczenia celów impulsami elektromagnetycznymi w wypadku otwartego konfliktu. Impulsy o mocy 80 MW mogą siać prawdziwe spustoszenie. Już dziś radary o bardzo małej mocy służą do obezwładniania ludzi, a aktywne, skanowane fazowo stacje radiolokacyjne samolotów nowej generacji (F-22, F-35) mogą być wykorzystywane jako broń ofensywna, której celem może być np. pilot samolotu przeciwnika czy czułe układy elektroniczne.

Przede wszystkim biznes

Budowa tarczy antyrakietowej jest jednym z wielu przedsięwzięć, które są realizowane w USA w interesie przemysłu zbrojeniowego. Jego lobbyści szukają sojuszników na całym świecie, także w Europie. Administracja wspiera ich, uspokajając obietnicami o zwiększeniu bezpieczeństwa kraje, na które ściąga realne zagrożenie. W samych Stanach Zjednoczonych coraz częściej padają pytania o skuteczność systemu, który nie sprawdza się nawet w laboratoryjnych warunkach prób (na 11 testów powiodło się dotąd tylko 6).

Amerykanie twierdzą, że europejskie bazy BMD nie zagrażają rosyjskim rakietom balistycznym. Antyrakiety nie są w stanie ich przechwycić na torze lotu w kierunku USA. Jest ich też zbyt mało, by zapobiec ewentualnemu atakowi.

Rosjanie uważają, że dla nich głównym zagrożeniem jest europejski radar systemu. 40% ich rakiet strategicznych w ewentualnym ataku na wschodnie wybrzeże USA musi przelecieć nad północną Europą i Atlantykiem. Dzięki EMR Amerykanie będą mogli precyzyjnie obliczyć tor ich lotu już w pierwszej fazie, najdalej po 60-75 sekundach. Dziś to zadanie wypełniają satelity systemu uprzedzania o ataku rakietowym - DSP-2, ze znacznie mniejszą dokładnością

Administracja walczy jednak do końca. W dniu, w którym Izba Reprezentantów decydowała o obcięciu funduszy na BMD w 2008, ogłoszono że koncern Boeing uzyskał z budżetu FY2007 wstępny, 3-miesięczny, wart 5 mln USD kontrakt na analizy i wstępne prace związane z budową bazy w Polsce (projekty budynków i infrastruktury). To niewielka część z 80 mln USD przewidzianych w FY 2007 na prace nad instalacjami w Europie Wschodniej, które być może zostaną wykorzystane w przyszłości (do 2013), zależnie od decyzji Kongresu.

Kontrakt dotyczący prac nad bazą w Czechach ma zostać podpisany później. Po rozmowach w Rosji, wiceminister obrony Czech Martin Bartak poinformował, że Praga podejmie decyzję w sprawie instalacji na swoim terenie nie wcześniej niż w 2008. Uchwałę w tej sprawie ma podjąć parlament. Władze czeskie, podobnie jak polskie boją się referendum w sprawie tarczy - w obu krajach dwie trzecie społeczeństwa jest przeciw.

Budżet MDA w porównaniu z innymi wydatkami obronnymi USA. Instalacje w Europie mogą już w fazie konstrukcyjnej przynieść ich wykonawcom ponad 3 mld USD. Obrona przeciwrakietowa to przede wszystkim interes dla realizujących je przedsiębiorstw. Takie kraje jak Polska i Czechy są tylko obszarem do ich ekspansji, równoległej z ekspansją polityczną

RAPORT-wto - 09/2007
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.