Saudyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych potwierdziło wczoraj, że rozbita w zeszłym tygodniu komórka szpiegowska działała na zlecenie irańskich służb wywiadowczych. Teheran zaprzeczył tym doniesieniom.
Do rozbicia 18-osobowej siatki szpiegowskiej doszło w zeszłym tygodniu. Saudyjskie służby kontrwywiadowcze aresztowały 16 Saudyjczyków, Irańczyka i obywatela Libanu. Do zatrzymań miało dojść w Mekce, Medynie i Rijadzie, a także na terenie w dużej mierze zamieszkałej przez szyicką mniejszość Prowincji Wschodniej.
Pierwotne doniesienia, jakoby aresztowani byli powiązani z irańskimi służbami wywiadowczymi, zostały potwierdzone wczoraj. W cytowanym przez saudyjską agencję prasową (SPA) oświadczeniu ministerstwa spraw wewnętrznych poinformowano, że zatrzymane osoby zbierały dane na temat kluczowych elementów infrastruktury państwa (w tym systemu energetycznego) na zlecenie Teheranu. Irańskie władze zaprzeczyły tym informacjom jeszcze w zeszłym tygodniu, oskarżając jednocześnie Rijad o wykorzystywanie faktu rzekomo rozbitej komórki szpiegowskiej w regionalnych rozgrywkach politycznych.
Rozbicie przez Saudów irańskiej komórki szpiegowskiej nie powinno stanowić zaskoczenia. Ze względu na odmienne interesy polityczne oraz różnice wyznaniowe, państwa te od wielu lat rywalizują ze sobą o prymat na bliskowschodniej arenie politycznej. Przejawia się to chociażby przez wspieranie odmiennych stron konfliktu wewnętrznego w Syrii (Kolejne zestrzelone Suchoje, 2013-02-14).
Nie bez znaczenia pozostaje również fakt bliskiej współpracy polityczno-wojskowej Saudów z USA (Super Herculesy dla Arabii Saudyjskiej, 2012-11-10, 4 mld USD na modernizację F-15S, 2012-11-05). W przeszłości pojawiały się też nieoficjalne informacje, jakoby Rijad zgodził się na udostępnienie własnej przestrzeni powietrznej w przypadku ewentualnego nalotu izraelskiego lotnictwa wojskowego na irańskie instalacje nuklearne (Izrael kupi 10 tys. bomb precyzyjnych, 2012-12-12).