We wtorek z Bajkonuru wystartowała do pierwszego lotu rakieta Zenit-3SLB, która wyniosła na orbitę izraelskiego satelitę komunikacyjnego Amos 3.
O ile Izrael nie ma szczęścia do programu satelitów wojskowych (rodzime obiekty typu Ofek okazują się zawodne), przedsięwzięcia cywilne - realizowane w ramach współpracy międzynarodowej - kończą się sukcesem i okazują się być dochodowe. Pierwszy satelita komunikacyjny, Amos 1 (imię pochodzące od jednego z dwunastu proroków mniejszych), stworzony przez IAI, we współpracy z Alcatelem i DASA (obecnie część EADS), został umieszczony na orbicie geostacjonarnej w 1996. Służy przede wszystkim do przekazu sygnałów telewizyjnych, podobnie jak Amos 2, który rozpoczął pracę w grudniu 2003.
Amos 3 ma zastąpić satelitę Amos 1. Pozostanie na orbicie przez następne 18 lat. Podstawową część wyposażenia dostarczył Thales Alenia Space. Dotyczy to m.in. transponderów pracujących w pasmach Ku i Ka. Wszystkie satelity AMOS pracują dla przedsiębiorstwa Space-Communication Ltd (Spacecom), zapewniającego łączność między wschodnimi regionami USA, Europą i Bliskim Wschodem.
Wczorajszy start był również istotny dla Ukrainy i Rosji - producentów rakiet rodziny Zenit. Po raz pierwszy do wyniesienia satelity wykorzystano rakietę Zenit-3SLB, a więc cywilną wersję wojskowego modelu Zenit-2M. To duży obiekt o masie startowej ponad 450 t, zdolny do wyniesienia na orbity geostacjonarne satelitów o masie ok. 6 t.
Jest to o tyle istotne, że Moskwa nie zamierza kontynuować rozwoju tej rodziny rakiet do celów wojskowych (główna część ich produkcji odbywa się na Ukrainie). Rozwiązaniem pozostaje więc oferowanie ich cywilnych wersji do komercyjnych zastosowań.