Wojska lądowe Turcji ostrzelały terytorium północnej Syrii w odpowiedzi na wcześniejszy ostrzał moździerzowy własnego terytorium.
O całym incydencie Ankara poinformowała wczoraj, doszło do niego zaś we wtorek. Turcy mieli otworzyć ogień w kierunku Syrii w odpowiedzi na ostrzał moździerzowy tureckiego terytorium, za który odpowiedzialni mieli być syryjscy rebelianci powiązani z al-Kaidą.
Tureckie pociski artyleryjskie miały spaść w pobliżu zajętego przez rebeliantów miasta Azaz. Turcy mieli ostrzelać terytorium południowego sąsiada przy użyciu samobieżnych haubic T-155 Firtina . Brak jest informacji o ewentualnych ofiarach obu wtorkowych incydentów.
W ostatnim czasie coraz częściej dochodzi do wymiany ognia na granicy turecko-syryjskiej (Turcja ponownie ostrzelana, 2013-07-27). Władze w Ankarze już wcześniej zapowiedziały, że nawet najmniejsza oznaka agresji ze strony Syrii skierowana przeciwko Turcji, spotka się ze zdecydowaną reakcją sił zbrojnych tego państwa (Turcja wysyła więcej wojsk pod granicę z Syrią, 2013-05-13, Tureckie F-16 w powietrzu, 2013-09-09). Omawiane incydenty są bezpośrednim następstwem 2,5-letniej wojny domowej, w której siły reżimu Baszara al-Asada walczą z rebeliantami, często powiązanymi z al-Kaidą (115 tysięcy ofiar w Syrii, 2013-10-01).