Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Glocki dla Specnazu pod lupą

Wojska lądowe, Strategia i polityka, Przemysł zbrojeniowy, 23 października 2013

Zawyżona cena zakupu 342 pistoletów Glock dla oddziałów specjalnych GRU, wywołała reakcję rosyjskich mediów, służb oraz przyciągnęła uwagę wicepremiera Rogozina.

Funkcjonariusz jednostki specjalnej podległej rosyjskiemu ministerstwu spraw wewnętrznych uzbrojony w austriacki pistolet Glock 17. Tam trafiały pierwsze egzemplarze zagranicznej broni / Zdjęcie: Wadim Wiedow

Kilka dni temu na stronach agencji zamówień ministerstwa obrony Rosji, Rosoboronpostawki, pojawiła się informacja o dwóch planowanych zakupach drogą aukcji elektronicznej 318 austriackich pistoletów Glock 17 i 24 Glock 26 Generacji 4 wraz z dodatkowym wyposażeniem (6 magazynków, laserowy podświetlacz celu, trzy kabury) dla oddziałów specjalnych GRU za 71,4 mln rubli (6,83 mln zł) (Glocki dla Specnazu, 2013-10-19).

Dzieląc założoną na zakupy sumę przez liczbę broni, dawało to ponad 210 tys. rubli (20 tys. zł) za jednego G17 i 191,1 tys. rubli (18,2 tys. zł) za G26, co wydawało się liczbą nawet czterokrotnie zawyżoną. Sprawę nagłośnił rosyjski działacz polityczny i autor bardzo poczytnego bloga piętnującego przykłady malwersacji i korupcji, Aleksiej Nawalny. Do tego samego wniosku doszli przedstawiciele komisji przemysłowo-wojskowej (działającej w ramach rządu Federacji Rosyjskiej) i podległej ministerstwu obrony Federalnej Służby Zakupów Obronnych (Rosoboronzakaz). Rozpoczęta została procedura sprawdzająca, czy cena Glocków nie została sztucznie i celowo zwiększona.

W sprawę zaangażował się wicepremier Dmitrij Rogozin, sprowokowany sugestią Nawalnego, że bardzo drogie pistolety może dostarczyć spółka GK Promtechnologii, w której pracował jego syn Aleksiej (Glocki w Rosji, 2012-07-20). W swojej wypowiedzi dla agencji Interfax Rogozin podkreślił, że Rosja nie zamierza kupować broni za takie kwoty. Dodał, że żaden pistolet nie może kosztować siedmiu tysięcy dolarów, a cena ta jest idiotyczna. Sprawdzenie, czy Rosoboronpostawka nie zawyżyła kosztów zakupu Glocków ma zakończyć się w listopadzie. Może to oznaczać przesunięcie aukcji elektronicznej, planowanej na początek tego miesiąca.

Rogozin w swojej wypowiedzi podkreślił, że zakup Glocków jest nadal aktualny, zarówno dla formacji podległych rosyjskiemu ministerstwu spraw wewnętrznych, jak i ministerstwu obrony. Dodał też, że wszelkiego rodzaju procedury pozyskania zagranicznych konstrukcji zawsze są analizowane osobno dla każdej z nich (Mannlichery dla zwiadowców WDW, 2011-12-11). Wiceminister podkreślił, że podobne sytuacje nie powinny się zdarzać w przyszłości dzięki wprowadzeniu od stycznia 2014 ustawy o państwowych zakupach obronnych, regulujących m.in. kwestie cen pozyskiwanego uzbrojenia.

Warto dodać, że jest to rozwiązanie podobne do postulowanego w Polsce zespołu antymarżowego, którego pomysłodawcą jest wiceminister obrony Waldemar Skrzypczak. Również ma on zacząć działać od początku 2014 i zestawiać ceny sprzętu proponowanego polskiej armii z rynkowymi, bowiem te pierwsze – zdaniem wiceministra – bywają kilkukrotnie zawyżane.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.