Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

ChRL znów prowokuje

Strategia i polityka, Lotnictwo wojskowe, Marynarka wojenna, 27 listopada 2013

Bez konsultacji z Japonią, ChRL rozciągnęła strefę identyfikacji obrony powietrznej nad wodami Morza Wschodniochińskiego na sporne wyspy Senkaku/Diaoiu.

ChRL rozciągnęła strefę identyfikacji obrony powietrznej nad wodami Morza Wschodniochińskiego na sporne wyspy Senkaku/Diaoiu / Rysunek: MO ChRL

Decyzja o rozszerzeniu dotychczasowej strefy identyfikacji obrony powietrznej także na Senkaku/Diaoiu została ogłoszona w minioną sobotę (Kolejne incydenty wokół Senkaku/Diaoiu, 2013-02-28, Chiński bsl nad Senkaku?, 2013-09-10). Tego samego dnia myśliwce wojsk lotniczych ChRL wykonały pierwszy lot patrolowy w pobliżu spornych wysp. Pekin zastrzegł sobie również prawo do podjęcia odpowiednich środków przeciwdziałania, jeżeli statki powietrzne państw trzecich, lecące nad Senkaku/Diaoiu, zostaną uznane za potencjalne zagrożenie.

Co naturalne, samozwańcza i mocno prowokacyjna decyzja władz w Pekinie spotkała się z ostrą reakcją ze strony Tokio. Premier kraju, Shinzō Abe, wystosował oficjalne oświadczenie, w którym krytykuje ChRL, a także podkreśla, że tego typu decyzje, podejmowane bez konsultacji z Japonią, mogą doprowadzić do szeregu incydentów zbrojnych, jako że Japończycy nie zrezygnują z prawa do kontroli przestrzeni powietrznej nad Senkaku (Jeszcze więcej japońskich interwencji, 2013-04-18, Rekordowa liczba japońskich interwencji, 2013-01-28).

Nie tylko zresztą japońskie władze krytykują ChRL. W podobnym tonie, choć nieco łagodniej, wypowiadają się rządzący w takich państwach jak Filipiny, Indonezja, czy Malezja (Japonia z ASEAN przeciwko ChRL, 2013-03-13). Nic dziwnego, bowiem wszystkie one toczą własne spory terytorialne z ChRL. Logicznym jest więc, że decyzja o rozszerzeniu chińskiej strefy identyfikacji obrony powietrznej nad obszar Senkaku/Diaoiu, stanowić będzie swego rodzaju sprawdzian dla mniejszych i zdecydowanie słabszych politycznie i wojskowo państw basenu Morza Południowochińskiego (Liaoning prowokuje , 2013-11-26).

W powszechnej ocenie bowiem, sobotnie oświadczenie władz w Pekinie to nie tylko prowokacja wymierzona w Japonię. To także próba sprawdzenia, na ile ChRL może pozwolić sobie w toczonych sporach terytorialnych, a także na ile państwa trzecie będą w stanie przeciwstawić się działaniom podobnym do opisywanego. Jeżeli próba z Senkaku/Diaoiu powiedzie się, można spodziewać się, że na podobne działania ChRL zdecyduje się również w przypadku spornych archipelagów wysp Spratly i Paracelskich.

Z przedstawionego powyżej zagrożenia doskonale zdają sobie sprawę USA. Dlatego też przedstawiciele administracji Baracka Obamy nie ustają w krytyce posunięć ChRL (Obama wzywa ChRL do rozwiązania sporów terytorialnych, 2013-07-12). Nie szczędzą też słów poparcia dla Japonii, każdorazowo zapewniając sojusznika o gotowości stanięcia w jego obronie. Żeby nie pozostawać gołosłownym, Waszyngton zdecydował się na wysłanie nad Senkaku/Diaoiu pary bombowców strategicznych B-52, które w sposób prowokacyjny przeleciały nad spornymi wyspami (ChRL ostrzega USA, 2013-08-21, USA wtrącają się w problem Senkaku/Diaoiu, 2013-03-21).


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.