Rząd w Madrycie rozważa opcję budowy drugiego okrętu desantowego, bliźniaczego Juan Carlos I (L61) lub nowych okrętów patrolowych.
Resorty finansów i obrony, który będzie miał w tej kwestii decydujące zdanie, rozważają opłacalność zamówienia drugiego okrętu desantowego, będącego bliźniakiem obecnie eksploatowanego Juan Carlos I (L61) i pozostającego w służbie Armada Española (marynarki wojennej Hiszpanii) od 2010. Alternatywą jest zlecenie budowy kolejnych dwóch pełnomorskich okrętów patrolowych typu Meteoro (Meteoro idzie w kierunku Rogu Afryki, 2013-07-17).
Program budowy tych drugich, zwanych Buque de Acción Marítima (BAM), zakładał pierwotnie powstanie 5 jednostek typu Meteoro, z których 4 znajdują się już w linii. W ostatnim czasie służyły one do prób bezzałogowego śmigłowca Skeldar, oferowanego Armada Española przez szwedzkiego Saab (Skeldar nie spełnia oczekiwań, 2014-02-05).
Koszt realizacji któregokolwiek z powyższych przedsięwzięć ma zamknąć się kwotą 300-350 mln EUR (1,2-1,4 mld zł). W przypadku budowy nowego okrętu desantowego, Armada Española zostanie też jednak zmuszona do wymiany floty przenoszonych przez Juan Carlos I samolotów pionowego startu i lądowania AV-8B Harrier. Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem będzie w tym przypadku zakup odpowiedniej liczby samolotów wielozadaniowych skróconego startu i pionowego lądowania F-35B.
Nowe okręty, bez względu, czy wybór padnie na jednostkę desantową, czy też kolejne Meteoro, powinny pojawić się w linii w latach 2020-2025. W przypadku bliźniaczego Juan Carlos I, Hiszpanie mogliby połączyć plany jego produkcji z programem budowy desantowca zamówionego przez Turcję. Rozwiązanie takie byłoby możliwe, bowiem w obydwa przedsięwzięcia angażowałoby się hiszpańskie przedsiębiorstwo Navantia (Wstępne założenia tureckiego desantowca, 2014-03-27).