Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Najbardziej kłopotliwy kontrakt Pentagonu

Przemysł zbrojeniowy, Strategia i polityka, 03 czerwca 2014

Najbardziej w obecnej sytuacji kłopotliwy dla NATO i wielce ambarasujący dla administracji prezydenta Obamy program dostaw nowych rosyjskich śmigłowców wielozadaniowych Mi-17W-5 dla lotnictwa wojskowego Afganistanu, finansowany przez amerykańskich podatników jest jednak kontynuowany.

Jeden z niedawno dostarczonych rosyjskich Mi-17W-5 w barwach lotnictwa wojskowego Afganistanu podczas szkolenia załogi na lotnisku kabulskim / Zdjęcie: US Army

Z cała pewnością 12 lutego 2014 trzy kolejne Mi-17W-5 zostały przekazane w ręce afgańskich lotników przez spółkę Rosoboronoexport, następne w maju, a dalsze – w kilku kolejnych transzach – dotrzeć mają w ciągu br. Jest to fragment najnowszego zamówienia Pentagonu na 30 śmigłowców dla Afgańczyków uzgodnionego i zawartego w 2013, mimo ostrego oporu republikanów na waszyngtońskim Kapitolu (Krytyka zakupów Mi-17, 2010-06-22), którzy już wówczas wskazywali, że nie należy robić interesów z reżimem popierającym władzę prezydenta Bashira Assada w Syrii. I wspierać finansowo rosyjską korporację państwową – dostarczającą broń rządowi w Damaszku (Rosoboronexport zakazany w USA, 2012-07-20; Kolejne Mi-17 dla Afganistanu via USA, 2012-07-19; Rosyjska zgoda na sprzedaż Mi-17, 2010-09-30).

Obecnie, w dobie eskalacji sankcji amerykańskich dla Moskwy, sprawa nabrała jeszcze większej pikanterii. Waszyngton krzywo spogląda na politykę państw europejskich takich jak Francja, Włochy, czy Niemcy, angażujących się w modernizację techniczną rosyjskich sił zbrojnych. Media zaś pełne są informacji o kontynuacji francuskiego programu budowy dwóch zmodyfikowanych okrętów-doków typu MistralWładiwostok i Sewastopol dla marynarki rosyjskiej przez Paryż .

Wspomina się o tymczasowym zamrożeniu wielkiego niemieckiego planu konstrukcji przez koncern Rheinmetall kolejnych poligonów elektronicznych dla kilku rosyjskich okręgów wojskowych, czy o dostawach włoskich opancerzonych samochodów patrolowych Iveco, w Rosji opatrywanych nazwą Ryś (Złe perspektywy Rysia, 2013-01-28). W cieniu pozostają wszakże wielce lukratywne dla Rosobronoexportu amerykańskie zlecenia na budowę kolejnych partii śmigłowców dla lotnictwa afgańskiego (Trwają testy Władiwostoka, 2014-05-18).

Mimo formalnego wstrzymania jakiejkolwiek współpracy NATO z Rosją i zamrożenia wspólnych przedsięwzięć militarnych, program śmigłowcowy o wartości (razem ze szkoleniem, dostawą części zamiennych i serwisem) grubo ponad 1 mld USD (ponad 3 mld zł) musi być jednak kontynuowany i zakończony. Wymaga tego logika całego przedsięwzięcia.

Program budują oczywiście pieniądze amerykańskich podatników, ale także rosyjski wkład własny Moskwy w postaci szkolenia personelu naziemnego do obsługi całej floty nowych afgańskich Mi-17W-5. Założono bowiem na początku przedsięwzięcia – jesienią 2010, że Moskwa jest i musi być zainteresowana rozwojem afgańskich sił zbrojnych, ponieważ zwycięstwo ekstremistów uderzyłoby w jej żywotne interesy w Azji Środkowej i być może naraziłoby na niebezpieczeństwo rdzennie rosyjskie terytoria. Miał to być po prostu program wspólnych interesów bezpieczeństwa w Azji Centralnej.

W sumie USA sfinansowały zakup od Rosoboronoexportu aż 63 śmigłowców Mi-17W-5 (co ciekawe, napędzanych ukraińskimi silnikami z Zaporoża). Całość podzielono na odrębne kontrakty i transze dostawy.

Pierwszą umowę USA-Rosja zawarto w maju 2011. Jej przedmiotem było wyprodukowanie i dostarczenie 21 śmigłowców o wartości 367,5 mln USD (1,12 mld zł). Analitycy utrzymywali jednak wówczas, że całość – łącznie ze szkoleniem personelu naziemnego, wsparciem technicznym i treningiem załóg oraz częściami zamiennymi - pochłonąć może nawet 900 mln USD (2,74 mld zł). Pierwszą dostawę Rosja zrealizowała do połowy 2012. Dalsze 12 wiropłatów zakontraktowano w 2012, a dostarczono w 2013. Rok temu raz jeszcze uzupełniono zamówienia o następne 30 Mi-17W-5. To właśnie porozumienie ma zostać sfinalizowane do końca 2014.

Kiedy reżim syryjski oskarżono o posłużenie się bronią chemiczną przeciwko ludności cywilnej, na czele kampanii zmierzającej do zamrożenia całego przedsięwzięcia śmigłowcowego stanął konserwatywny republikański senator z Teksasu – John Cornyn. Kontynuowanie interesów z producentem tych śmigłowców było polityką moralnego bankructwa – oświadczył na Kapitolu Cornyn. – Nie powinniśmy jako kraj subsydiować zbrodni Assada w Syrii. Ogień zaporowy republikanów w 2014 wzmogły jeszcze bardziej wydarzenia na osi Moskwa-Kijów.

Oficjalnie rzecznik Pentagonu zadeklarował, że nie będzie żadnych dalszych zamówień śmigłowców w Rosji. Oznacza to, że Afgańczycy otrzymają w sumie 63 Mi-17W-5. Może to sygnalizować, że dalsze wiropłaty (a potrzeby lotnictwa afgańskiego są niemal bezdenne) będą już pochodziły ze stajni zachodnich. Co zmieniłoby dotychczasowe przekonanie NATO i Amerykanów, że w warunkach afgańskich najlepiej sprawują się proste w obsłudze i prawie bezproblemowe w użytkowaniu konstrukcje rosyjskie.

Wścibscy analitycy amerykańscy utrzymują jednak, że ambaras śmigłowcowy to jedynie oficjalny, poddany oglądowi publicznemu wierzchołek góry lodowej. Ponieważ znacznie większą, operującą w Azji, Afryce i w Ameryce Łacińskiej flotą rosyjskich śmigłowców rodziny Mi-8/Mi-17 dysponuje... CIA. A także współpracujące z władzami amerykańskimi prywatne korporacje świadczące usługi ochroniarskie i bojowe. Mówi się nawet o kilku setkach takich śmigłowców (ok. 450?). Oczywiście trzeba je utrzymać w sprawności technicznej, a to wymaga obsługi i ciągłych dostaw części zamiennych. Bez zamówień w Rosji trudno sobie to wyobrazić.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.