Nad wschodnią Ukrainą został zestrzelony kolejny samolot szturmowy Su-25. Władze w Kijowie twierdzą, że został on trafiony pociskiem wystrzelonym z rosyjskiego samolotu.
Wczoraj wieczorem samolot szturmowy ukraińskich wojsk lotniczych Su-25M1 wykonywał misję bojową na wschodzie Ukrainy, w rejonie miasta Ambrosijewka. Ok. 19:00 został trafiony pociskiem rakietowym. Pilot samolotu zdołał się katapultować i wylądował bezpiecznie na terenie zajętym przez siły ukraińskie.
Przedstawiciele ukraińskiego ministerstwa obrony twierdzą, że Su-25 został zestrzelony pociskiem wystrzelonym przez samolot rosyjski. Miał on operować nad terytorium FR w parze z innym samolotem. Strona rosyjska nie ustosunkowała się dotąd do tych oskarżeń.
Wcześniej, ok. 13:00 prorosyjscy separatyści uszkodzili inny samolot Su-25. Został on trafiony pociskiem z przenośnego zestawu przeciwlotniczego. Mimo uszkodzeń samolot zdołał wrócić do bazy i bezpiecznie wylądować. Maszyna nadaje się do remontu.
Władze w Kijowie poinformowały, że wczoraj ukraińskie samoloty wykonały 12 misji bojowych. Latały też śmigłowce. Odnotowano 17 ich wylotów z misjami zaopatrzeniowymi i uderzeniowymi. Wczoraj ukraińskie lotnictwo wojskowe wznowiło loty, wstrzymane 14 lipca po zestrzeleniu przez separatystów samolotu transportowego An-26 (Separatyści zestrzelili An-26, 2014-07-14). Co najmniej 2 z 8 członków jego załogi trafiło wówczas do niewoli.
Według potwierdzonych danych, do tej pory w walkach na wschodzie Ukrainy lotnictwo wojskowe utraciło 8 śmigłowców (po 4 Mi-8 i Mi-24) oraz 4 samoloty (po jednym Su-25, An-30B, An-26 i Ił-76MD). Zginęło w nich 85 żołnierzy. Niepotwierdzone informacje mówią o kilkunastu kolejnych zestrzelonych samolotach, głównie Su-25 i Su-24.