W ciągu najbliższych sześciu lat US Navy zamierza zwiększyć liczbę okrętów stacjonujących na wodach Oceanu Spokojnego do 65, o piętnaście więcej niż obecnie.
W opublikowanym wczoraj nowym wieloletnim planie zaangażowania operacyjnego USN na świecie, CNO’S Navigation Plan 2015-2019, znajduje się zapis o potrzebie przebazowania większej liczby okrętów na wody Pacyfiku, zwłaszcza jego zachodniej części, co wpisuje się w zapowiedzianą przed laty strategię pivotu do Azji. Do 2019, USN zamierza rozmieścić w tej części świata dodatkowe lub nowe okręty, w tym niszczyciele rakietowe typów Arleight Burke i Zumwalt (US Navy zwiększa stan posiadania, 2014-04-14), szybkie katamarany transportowe klasy Joint High Speed Vessel (JHSV), okręty klasy Littoral Combat Ship, typów Freedom i Independence (Następny LCS na dłużej w Singapurze, 2014-01-07), a także morskie samoloty patrolowe P-8A Poseidon (P-8A wróciły z Japonii, 2014-08-06), samoloty walki elektronicznej EA-18G Growler (100. Growler dla US Navy, 2014-05-05), czy samoloty wielozadaniowe F-35C Lightning II. Ponadto, od 2015 w Naval Base Guam będzie stacjonował kolejny, czwarty atomowy okręt podwodny typu Los Angeles, USS Topeka (SSN 754) (Kolejny OP typu Los Angeles na Guam, 2014-02-12).
Przebazowanie większej liczby okrętów i statków powietrznych do Azji to zaledwie element znacznie ambitniejszego planu zwiększenia aktywności operacyjnej USN. Do 2019 około 120 okrętów ma stacjonować przede wszystkim na Oceanach Spokojnym, Indyjskim i na Atlantyku. Obecnie liczba ta wynosi 97 jednostek.
Co najmniej 4 okręty klasy LCS zostaną przebazowane do Bahrajnu, gdzie dołączą do 10 kutrów patrolowych typu Cyclone. Baza w tym państwie jest w ostatnim czasie silnie rozbudowywana (USA rozbudowują bazę w Bahrajnie, 2014-03-28). Ogółem liczba okrętów stacjonujących na wodach zachodniego Oceanu Indyjskiego, obecnie wynosząca 30, wzrośnie o niemal 10.
Od 2015 jeden okręt medyczny rocznie będzie wysyłany w pobliże Ameryki Południowej. Rok później dołączy do niego jeden okręt patrolowy. Tak skromne zwiększenie obecności wojskowej USN w tej części świata spotkało się z krytyką regionalnego dowództwa sił zbrojnych USA, SOUTHCOM, odpowiadającego za walkę z rosnącym zjawiskiem przemytu narkotyków do USA (Niedoinwestowane SOUTHCOM, 2014-03-19). USN nie podała planów zaangażowania operacyjnego w Afryce.