Rząd w Sofii zamierza kupić uzbrojenie produkcji zachodniej i wycofać z eksploatacji sprzęt wyprodukowany w b. ZSRR i Rosji.
Plan Bułgaria w NATO w 2020 zakłada, że siły zbrojne tego państwa nabędą nowe samoloty bojowe, okręt patrolowy i radiolokatory trójwspółrzędnościowe. Utworzone zostaną także batalionowe grupy bojowe. Odkupione od Belgów fregaty typu Wielingen zostaną poddane modernizacji (Bułgaria kupuje używane okręty, 2007-12-10).
Najwięcej kontrowersji budzi pierwsza z w/w kwestii. Premier Georgi Bliznaszki stwierdził, że Bułgaria powinna być niezależna od Rosji w sferze wojskowej. W związku z tym z eksploatacji należy wycofać wszystkie śmigłowce i samoloty, wyprodukowane w b. ZSRR i Rosji.
Oznacza to, że niebawem służbę w Wojennywzdusznych Siłach (wojskach lotniczych) zakończy m. in. 15 myśliwców MiG-29A/UB (na zdjęciu), 6 MiG-21 i 14 uderzeniowych Su-25. Zamiast nich minister obrony Welizar Szałamanow zamierza w ciągu najbliższego półrocza zakupić 8 nowoczesnych samolotów wielozadaniowych (Bułgaria rezygnuje z myśliwców?, 2013-06-09).
Na cel ten chce przeznaczyć 600 mln BLN (ok. 1,3 mld zł). Według szefa bułgarskiego resortu obrony rząd w Sofii ma do wyboru nowe szwedzkie Gripeny, używane włoskie Eurofightery albo amerykańskie, greckie lub portugalskie F-16 (Bułgaria wybrała portugalskie F-16?, 2013-01-05), także z drugiej ręki. Co ciekawe, przeciwko takiemu rozwiązaniu protestują wojskowi, ponieważ oznacza to zmniejszenie stanu Wojennywzdusznych Sił o 300 pilotów i mechaników.