Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

MON bierze, co dają

Strategia i polityka, 24 grudnia 2014

MON przyjęło amerykańską donację 45 samochodów M-ATV klasy MRAP, wycofanych z eksploatacji w US Army. Resort nie ujawnia informacji o ich stanie technicznym i opcjach serwisowych.

MON nie ujawniło, kto przywróci sprawność techniczną i będzie serwisował amerykańskie M-ATV / Zdjęcie: US Army

Pierwszych kilkanaście wozów dotarło już do Polski i przechodzą proces homologacji dla użytkowania ich na polskich drogach. Pozostałe mają dotrzeć w styczniu 2015. Przekazane pojazdy to wycofane z Afganistanu opancerzone samochody terenowe Oshkosh M-ATV. Zostały zaprojektowane dla prowadzenia misji patrolowych, by zastąpić wykorzystywane w Afganistanie opancerzone wersje HMMWV, które okazały się wrażliwe na działanie improwizowanych urządzeń wybuchowych, a szczególnie min.

20 tonowy M-ATV jest osadzony na zmodernizowanym podwoziu samochodu ciężarowego MTVR. Pojazd zapewnia ochronę balistyczną według STANAG 4569 na poziomie 4a i zapewnia przeżycie żołnierzy przy wybuchu ekwiwalentu 10 kg TNT pod kołem. Kabinę załogi – z rozpraszającą energię wybuchu min podłogą w kształcie litery V – zaprojektowała i dostarcza, przez swoją amerykańską filię, izraelska Plasan.

Pierwszy kontrakt na dostawy M-ATV dla wojsk US Army został podpisany w kwietniu 2009. Do tej pory Oshkosh Defense otrzymał zamówienia na około 10 tys. pojazdów, z czego ok. 7500 trafiło do Afganistanu. Ze względu na duży koszt transportu do baz pokojowych (rzędu 50 tys. USD, czyli 175 tys. zł za sztukę), przewyższający obecną wartość pojazdów, Amerykanie zdecydowali o ich bezpłatnym przekazaniu w ramach programu EDA (Excess Defense Articles) lub utylizacji, za którą w Afganistanie trzeba zapłacić ok. 10 tys. USD (Problem z MRAP w Afganistanie, 2014-03-17).

Według wcześniejszych informacji wstępne zainteresowanie donacjami miało wyrazić 20 państw, w większości tych, których wojska były obecne w Afganistanie. Jednak zdecydowało się na taki krok zaledwie kilka, bo skutecznie odstraszyły je koszty transportu (Dla kogo ex-amerykańskie MRAP?, 2014-03-31). W ramach rządowego programu EDA pojazdy przekazywane są sojusznikom za darmo, ale przyszły nabywca musi pokryć koszty ich remontu, ewentualnego doposażenia oraz transportu. Do tej pory, na pozyskanie ex-amerykańskich MRAP zdecydowały się m.in. Chorwacja (M-ATV dla Chorwacji, 2014-07-29), Irak (Amerykańskie MRAP dla Iraku, 2014-12-16) i Zjednoczone Emiraty Arabskie (MRAP dla ZEA, 2014-09-29).

Przedstawiciel Dowództwa Generalnego poinformował RAPORT-wto, że pojazdy zostały dostarczone do Polski na koszt podatnika amerykańskiego i są w dobrym stanie technicznym. Mają trafić – po modyfikacjach – do jednostek specjalnych. Resort obrony nie przedstawił jednak żadnych szacunków kosztów takiej operacji. Pewne informacje na ten temat daje przykład ZEA. W dokumentach eksportowych dla Kongresu USA wskazano, że 4569 pojazdów klasy MRAP (głównie MaxxPro), wraz z pełnym pakietem remontowym, modernizacyjnym, serwisowym i szkoleniowym może osiągnąć wartość 2,5 mld USD (8,2 mld zł), czyli ponad 1,7 mln zł za egz. i to mimo, że nie wlicza się w to ceny pojazdu (fabrycznie nowe, w zależności od modelu, kosztują od 470 tys. do ok. 1 mln USD).

Wskazuje to, z jakimi wydatkami może wiązać się utrzymanie ich w służbie przez cały okres użytkowania. Tymczasem MON nie podał żadnych informacji, kto będzie odpowiedzialny za ich serwis i modernizację. Resort obrony zdecydował się więc ponownie na zakup używanego sprzętu wojskowego, bez przetargu, umowy kompensacyjnej i zapewnienia zleceń remontowo-modernizacyjnych dla polskich podmiotów przemysłu obronnego. Nie ma też pewności, czy ministerstwo nie zwiększy w przyszłości tego zamówienia.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.