Dowództwo rosyjskiej marynarki wojennej poinformowało, że w 2014 jej okręty podwodne wychodziły w morze o 50% częściej niż w poprzednim roku. Oznacza to przełamanie kryzysu z połowy lat 1990.
Dowódca WMF FR adm. Wiktor Czirkow poinformował, że w 2014 jego okręty podwodne wychodziły w morze o 50% częściej niż w poprzednim roku. Taka intensywność patroli została utrzymana w pierwszym kwartale 2015. – Zwiększenie liczby patroli wynika z potrzeby zagwarantowania bezpieczeństwa państwa – powiedział adm. Czirkow. To nie demonstracja siły, a powrót na wcześniejsze pozycje.
Flota strategicznych atomowych okrętów podwodnych odgrywa kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa FR. Nie jest znana dokładna statystyka ich patroli. Wiadomo jednak, że w połowie lat 1990. liczba rejsów bojowych rosyjskich okrętów podwodnych uzbrojonych rakiety balistyczne spadła do minimum. W latach 2001-2003 wychodziły one w morze nie częściej niż dwa razy w roku. Stan kryzysu trwał ponad dekadę.
Dopiero po 2010 Rosja podjęła intensywne prace modernizacyjne w zakresie floty podwodnej. Modernizowane są stare okręty, a stocznie budują nowe jednostki (Stępka pod OP Generalissimus Suworow, 2014-12-28). Budżet FR znacząco zwiększył nakłady na obronność. W efekcie możliwe było zwiększenie liczby patroli bojowych na różnych akwenach.