Rosjanie poinformowali o zakończeniu prób polowych karabinków, mających zastąpić AK-74. Zdecydowano o przyjęciu do uzbrojenia obu konkurencyjnych konstrukcji: AK-12 i A-545.
27 kwietnia zastępca przewodniczącego Komisji Wojskowo-Przemysłowej (WPK) Oleg Boczkariew poinformował o zakończeniu prób polowych nowych konstrukcji strzeleckich do amunicji 5,45 mm x 39, uzupełnianych przez modele do naboju 7,62 mm x 39. Tym samym wykonano pełen cyklu badań państwowych broni, która ma być jednym z elementów rosyjskiego żołnierza przyszłości Ratnik.
Bokczariew zadeklarował, że w tym roku zostanie zamówiona pierwsza, niewielka partia produkcyjna karabinków AK-12, a większe dostawy tej broni mają trafić do wojska w 2016. Nie odpowiedział, kiedy do sił zbrojnych trafi konkurencyjny A-545.
Jednocześnie zastępca przewodniczącego WPK poinformował, że ministerstwo obrony zdecydowało się na przyjęcie do uzbrojenia wszystkich rywalizujących modeli. Zadecydowały o tym różne charakterystyki broni. Według Bokczariewa, to umożliwia wykorzystywanie danego karabinka w zależności od potrzeb użytkownika czy rodzaju wykonywanego zadania.
O zamówienie ministerstwa obrony rywalizowało dwóch producentów. Pierwszy, to Koncern Kałasznikow z Iżewska (część holdingu Rostech) z daleką modyfikacją 5,45-mm karabinka AK-74 nazwaną AK-12. Drugim elementem jest AK-103-3 do naboju 7,62 mm x 39, który ma zastąpić AKM i jest jego dopracowaną odmianą.
Drugim konkurentem był Zawod im. W.A. Diegtiariowa (ZiD) z Kowrowa (należący do holdingu NPO Wysokotocznyje Kompleksy) oferujący karabinki A-545 (6P67) kalibru 5,45 mm i A-762 (6P68) kalibru 7,62 mm. Obie konstrukcje to zmodyfikowane odmiany AEK-971 i AEK-973, które powstały w latach 1980. w ramach programu Abakan (wcześniej Fłażok) i przegrały wówczas z bronią konstrukcji Nikonowa, przyjętą do uzbrojenia jako AN-94.
Ten ostatni karabinek został wyprodukowany tylko w niewielkiej liczbie i z uwagi na wysoką cenę i skomplikowaną konstrukcję nigdy nie zastąpił AK-74. Niemniej, z powodu braku odpowiedniej liczby nowych modeli, na defiladzie 9 maja w Moskwie to właśnie z AN-94 będą maszerowały elitarne rosyjskie pododdziały.
Choć AK-12 jest znacznie bardziej ergonomiczny i funkcjonalny od AK-74, wprowadzono w nim też zatrzask zespołu ruchomego (działający przy magazynkach z nowymi donośnikami), to jednak jest bardziej odpowiednikiem polskiego zmodyfikowanego Beryla wz. 96C. Nie jest to skok generacyjny, a jedynie znaczne unowocześnienie już używanej broni. A-545 i A-762 są pod tym względem znacznie bardziej rewolucyjne, gdyż wprowadzono w nich mechanizm, pozwalający na ogień dwustrzałową serią o dużej szybkostrzelności. Zwiększa to prawdopodobieństwo trafienia celu przy strzelaniu w tym trybie. Wadą jest nieco większe skomplikowanie konstrukcji.
Choć pierwotnie, w styczniu 2015, wiceminister obrony Jurij Borisow wypowiadał się jednoznacznie, że AK-12 został wybrany dla systemu Ratnik (AK-12 podstawowym karabinkiem żołnierzy FR, 2015-01-25), to jednak ostatecznie obie konstrukcje rywalizowały dalej (AK-12 i A-545 nadal rywalizują, 2015-02-11).
W końcu podjęto salomonowy wyrok, oznaczający zamówienia, a przede wszystkim szanse na sprzedaż eksportową dla obu producentów i zadecydowano na przyjęcie do uzbrojenia nie dwóch konstrukcji, a aż czterech. Według Rosjan AK-12 jest tańszym modelem, niż jego konkurent z Kowrowa. Choć nie zostało to powiedziane wprost, prawdopodobnie karabinki z Iżewska będą stanowiły podstawowe uzbrojenie żołnierzy, gdy A-545 i A-762 trafią do jednostek specjalnych i innych elitarnych oddziałów sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej.