Wojskowe Zakłady Uzbrojenia, podczas inauguracji obchodów 55-lecia ich powstania, zaprezentowały odrestaurowany przez pracowników Spółki samolot wojskowy LiM-2.
Wojskowe Zakłady Uzbrojenia, podczas inauguracji obchodów 55-lecia ich powstania, 10 kwietnia zaprezentowały odrestaurowany przez pracowników Spółki samolot wojskowy LiM-2, nr płatowca 1B00-1-07, nr boczny 107, który znajdował się w Grudziądzu już od początku lat 1960. Samolot w wyniku 40-letniej ekspozycji na warunki atmosferyczne był w opłakanym stanie. Owiewka kabiny pilota była rozbita, pokrycie zostało uszkodzone podczas demontażu, a wnętrze było siedliskiem os, szerszeni, ptaków i śmietniskiem.
Pierwszą czynnością było więc jego gruntowne umycie i usunięcie śmieci organicznych. W wyniku prac restauracyjnych m.in. naprawiono pokrycie płatowca, podwozie, oświetlenie pozycyjne oraz kabinę pilota z kompletem przyrządów pilotażowo-nawigacyjnych i owiewką. Okazało się, że ponowna ekspozycja samolotu na dotychczasowym postumencie jest niemożliwa ze względu na zniszczenia korozyjne tunelu powietrznego w obrębie wręgi nr 9, pozostałe po poprzednim mocowaniu.
Uzupełniono także brakujące: antenę radiokompasu, fotokarabin S-13, celownik żyroskopowy, odbiornik ciśnienia powietrza i reflektor lądowania. Dodano atrapy działek NS-23 i N-37 oraz wykonano atrapę wylotu turbiny. Oświetlenie pozycyjne i trzy zielone lampki informujące o zablokowaniu podwozia w zamkach są sprawne. Samolot został gruntownie oczyszczony i zabezpieczony przed korozją elektrochemiczną i międzykrystaliczną oraz pomalowany kolorem RAL9006. Przywrócono wszystkie oznaczenia eksploatacyjne i znaki taktyczne z okresu świetności 107. Całość została zabezpieczona lakierem antygraffiti.
W dniu 26 listopada 2013 eksponat został zdemontowany z postumentu w Parku Miejskim w Grudziądzu. Zajmował tam miejsce na skwerku i cieszył Grudziądzan od około 1972. Wcześniej, bo na początku lat 1960. był pomocą dydaktyczną, w istniejącym w Grudziądzu w latach 1960-1996, Ośrodku Szkolenia Specjalistów Ubezpieczenia Lotów. Samolot LiM-2 nr fabr. 1B001-07 został wyprodukowany w WSK PZL Mielec jesienią 1954. Do dnia dzisiejszego zachowała się tabliczka znamionowa umieszczona we wnęce podwozia głównego pod lewym skrzydłem.
W toku prac restauracyjnych ustalono, że eksponat składa się właściwie z dwóch samolotów. Przednia część kadłuba i skrzydła pochodzą z samolotu LiM-2 nr 1B001-07, a część ogonowa - z samolotu LiM-1 (SBLiM-1) i ma nr 1A060-11. Samolot w takiej konfiguracji z całą pewnością nie był eksploatowany bojowo. Okazało się, że samolot nr 1A060-11 znajduje się w USA i jest zdolny do lotu. W toku poszukiwań ustalono, że samolot LiM-2 nr fabr. 1B001-07 był eksploatowany w 34 plm MW na lotnisku Gdynia Babie Doły.
W Archiwum Marynarki Wojennej zachowały się zapisy dotyczące składu bojowego 34 plm MW z grudnia 1954, gdzie są wymienione osoby odpowiedzialne za obsługę samolotu, w tym piloci i technicy. Ustalono również, że samolot brał udział w defiladzie lotniczej w dniu 1 lipca 1956, z okazji Święta Marynarki Wojennej. Ostatnie zachowane zapisy dotyczą składu bojowego II eskadry 34 plm MW i pochodzą z grudnia 1958.
Pomyślne zakończenie restauracji grudziądzkiego eksponatu nie byłoby możliwe bez zaangażowania pracowników, pasjonatów i uczniów Zespołu Szkół Technicznych w Grudziądzu. Należy dodać, że farbę i lakier do pomalowania eksponatu nieodpłatnie przekazały ADAMIR Sp. z o.o. i Barwa Kielce, brakujące koła podwozia i spadochron - PHU WAAVIA, a maski do malowania napisów i znaków FPHU Model Maker Dominika Mirotko Jereczek. Nieocenione były konsultacje p. mjr. rez. pil. Jerzego Wawrzyniaka.
Zaprezentowany, odrestaurowany samolot zwiedzili szacowni goście obchodów 55-lecia powstania Wojskowych Zakładów Uzbrojenia, m.in.: gen. bryg. w st. spocz. pilot-kosmonauta Mirosław Hermaszewski, prezydent Grudziądza - p. Robert Malinowski, gen. bryg. pil. dr. hab. Jan Rajchel i gen. bryg. Jan Gabryś. Eksponat przedstawiono grudziądzanom w dniu 11 kwietnia podczas Dni Otwartych Wojskowych Zakładów Uzbrojenia. Cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Dowodem na to były ogromne kolejki zwiedzających, którzy chcieli chociaż na chwilę zasiąść za sterami odrestaurowanej 107.