Wczoraj wieczorem nad Bałtykiem zaginął lecący ze Szwecji na Litwę samolot An-2 z dwuosobową załogą. Jego poszukiwania nie przyniosły dotąd rezultatu.
Wczoraj wieczorem, o 16:16 czasu lokalnego z ekranów radarów zniknął lecący z Goeteborga w Szwecji na Litwę samolot An-2. Kontakt z nim utracono, gdy znajdował się ok. 150 km od wybrzeża Litwy, na wysokości miasta Połąga, dokąd leciał. Na pokładzie zaginionego samolotu znajdowała się jedynie dwuosobowa załoga. Natychmiast podjęto akcję poszukiwawczą, ale do dzisiejszego południa nie znaleziono śladów samolotu.
W poszukiwaniach samolotu uczestniczą dwie litewskie jednostki nawodne – statek ratowniczy Šakiai i okręt wsparcia Jotvingis (N42). Ok. 19:40 do poszukiwań włączono śmigłowiec Mi-8, a potem kolejny śmigłowiec z bazy w Kownie. Poszukiwania z powietrza utrudniał silny wiatr, a z czasem musiano je przerwać z powodu zapadających ciemności. Dziś o 7:20 je wznowiono, z udziałem śmigłowców szwedzkich i łotewskiego Mi-17, ale nadal bez rezultatu. Cały czas trwają poszukiwania prowadzone przez jednostki nawodne.
Zaginiony samolot to jednosilnikowy dwupłatowiec An-2 należący do przedsiębiorstwa Kłajpedskije Awialinii z Kłajpedy. Wyprodukowano go w 1981. Został zakupiony w Szwecji i piloci mieli go dostarczyć na Litwę. Według szefa przewoźnika, zaginiony An-2 był w dobrym stanie technicznym. Wykorzystywano go do opryskiwania pól.
Piloci zaginionego An-2 byli bardzo doświadczeni. Obaj mieli ponad 40-letni staż lotniczy. To Adolfas Maczulis i Alvidas Selmistraitis.