Nie potwierdzają się informacje z początków czerwca 2015 o nieuchronnym zawarciu porozumienia Kolumbii i Izraela o szybkich dostawach używanych myśliwców F-16A/B dla Bogoty.
Z rozmowy naszego korespondenta w Ameryce Łacińskiej, Santiago Rivasa z nowym dowódcą lotnictwa kolumbijskiego – FAC (Fuerza Aerea Colombiana), gen. Carlosem Bueno Vargasem wynika, ze nie doszło do porozumienia z Izraelem na temat dostaw używanych myśliwców F-16A/B. Rząd prezydenta Juana Manuela Santosa bierze pod uwagę różne rozwiązania, które mogą doprowadzić do zastąpienia wysłużonych poizraelskich Kfirów (cierpią na coraz częstsze problemy techniczne z gotowością operacyjną) innymi myśliwcami odrzutowymi, być może nowymi (Kolumbia poszukuje nowych samolotów bojowych , 2013-11-15; Kfir rozbił się w Kolumbii, 2014-02-19). Gen. Bueno Vargas stwierdził wyraźnie, że lotnictwo kolumbijskie nie zadowoli się jednym dostawcą i jedną opcją, ale rozpoczęło analizę wielu potencjalnych ofert. Choć dodał, że Kfiry trzeba zastąpić jak najszybciej, ponieważ ex-izraelskie samoloty prawie nie latają i Kolumbia nie dysponuje wiarygodnymi siłami myśliwskimi.
W tej sytuacji, według nieoficjalnym informacji, na czoło wybija się szwedzka oferta dostawy myśliwców Saab JAS39 Gripen. Na zakończonych właśnie w Bogocie pokazach lotniczych szwedzka korporacja była jednym z wiodących wystawców. Dowódca i piloci FAC mogli zapoznać się z własnościami Gripena, bo Szwedzi przywieźli do stolicy Kolumbii dobrze przyjęty, doskonale działający symulator pilotażu tego myśliwca.
Zmiana kursu w Kolumbii i zerwanie z dotychczasową praktyką przyjmowania tylko jednej oferty ma ważne podłoże polityczne. Kraj wyraźnie ewoluuje z dotychczasowej, skrajnie proamerykańskiej, pozycji. Zdaniem obserwatorów, ocieplenie stosunków na linii Waszyngton – Kuba było prapoczątkiem zmian w Bogocie. Prezydent Santos wyraźnie zamierza ukoronować swoją kadencję (2017) porozumieniem politycznym z lewicowymi partyzantami z ugrupowań FARC i ELN. Podobno z jego inicjatywy, w obecności oficjalnych obserwatorów z Bogoty w Hawanie doszło do spotkania obu rebelianckich ugrupowań (jedno skupia 8 tys. ludzi pod bronią, drugie zaś 2,5 tys.), co może doprowadzić do końca toczącej się dziesiątkami lat wyniszczającej wojny domowej, na której korzystają także kartele narkotykowe.
Pierwszą ważną decyzją prezydenta była majowa dymisja ministra obrony – Juana Carlosa Pinzona (kierował resortem 4 lata), znanego zwolennika siły i twardej ręki wobec oponentów, podporządkowanego polityce USA. Został on mianowany ambasadorem w Waszyngtonie. Zastąpił go ekonomista – Carlos Villegas Echeverryy, dotychczasowy szef placówki kolumbijskiej w USA. Ten wymienił od razu wszystkich dowódców rodzajów wojsk. W tym 7 lipca dowódcę lotnictwa – generała Guillermo Leona (piastował to stanowisko od 1981), uważanego za zdecydowanego zwolennika F-16.
Obecny szef wojsk lotniczych rozpoczął karierę lotniczą w 1980. Ma za sobą pracę w charakterze attaché lotniczego w Waszyngtonie, dowodził też jednostką Kfirów FAC wysłaną w 2012 na ćwiczenia Red Flag. Awansował z pozycji Commandante do Comando Aereo de Combate No.1.
Kiedy okazało się, że zmiana kursu w lotnictwie kolumbijskim jest faktem, świat obiegły informacje, że izraelskie F-16 A/B zostaną zaoferowanie Chorwacji, która coś musi począć ze swoimi błyskawicznie starzejącymi się myśliwcami MiG-21bis. Ale wygląda na to, że i w Zagrzebiu bierze się pod uwagę szwedzkie Gripeny.
Tak, czy inaczej, Izrael do 2017 będzie czynił wszystko, by pozbyć się z korzyścią swoich starych F-16, intensywnie użytkowanych bojowo od lat 1980. Przy okazji można będzie chciał opanować lokalne rynki usługami oraz lotniczym uzbrojeniem i wyposażeniem (np. pociskami Python Rafaela). Według informacji przekazanych Kolumbii, żywotność płatowców obliczona na 6 tys. godzin w powietrzu, Izraelczycy obiecują przedłużyć o dalszy tysiąc godzin.
Na podstawie informacji Santiago Rivasa