Strategia rozwoju Cathay Pacific zakłada, że w ciągu następnej dekady flota towarzystwa wzrośnie do 230 samolotów.
Szef Cathay Pacific Rupert Hogg poinformował, że przez następne 2 lata do floty kierowanego przez niego towarzystwa dołączą 22 Airbusy A350-900. W latach 2018-2020 przewoźnik odbierze 26 A350-1000, a w 2021 rozpoczną się dostawy 21 Boeingów 777-9X (Cathay Pacific zmieniają barwy, 2015-11-02).
Obecnie Cathay Pacific dysponują 124 samolotami pasażerskimi. Są to Airbusy A330 i A340 oraz Boeingi 777-300ER, 777-200, 777-300 i 747 (Cathay Pacific odebrały 70. Boeinga 777, 2015-09-29). Regionalna spółka-córka Dragonair ma 41 Airbusów z rodziny A320 i A330.
– Przez najbliższe 10 lat nie wycofamy z eksploatacji żadnego Boeinga 777. Ma to zapewnić nasz rozwój, podobnie jak wszystkie samoloty, które kupujemy. Chcemy rocznie zwiększać oferowanie o 4-5% – mówi Hogg.
Nowe A350-900 mają pomóc przewoźnikowi z Hong Kongu w otwarciu nowych destynacji w Europie i zwiększeniu częstotliwości lotów do portów już obsługiwanych. Zgodnie z planem będą one następcami A330-300 i Boeingów 777-200. Z kolei A350-1000 będą używane na trasach do Ameryki Pn. i w portach, gdzie nie ma już wolnych slotów, zastępując zarówno Airbusy 340, jak i Boeingi 777-300.
Starsze 777, podobnie jak nowe Airbusy, będą operowały w Europie, Ameryce Pn. i stopniowo coraz częściej w Australii. Natomiast nowe Boeingi 777-9X zostaną skierowane na trasy do Europy i Ameryki Pn., zwłaszcza charakteryzujące się dużym obłożeniem i zapotrzebowaniem na przewóz cargo. Docelowo zastąpią one Boeingi 747 i 777-300ER (na zdjęciu).
– Nie rozważaliśmy możliwości zakupu A330-neo. Samoloty, które mamy i będziemy mieć w zupełności nam wystarczą. Rosnący ruch turystyczny z ChRL zapewni nam rozwój i długotrwały dopływ pasażerów – podkreśla szef Cathay Pacific.