Na północy Republiki Korei rozbił się amerykański śmigłowiec uderzeniowy AH-64 Apache. Zginęło 2 lotników stanowiących jego załogę.
Amerykański śmigłowiec rozbił się dziś ok. 18:22 czasu lokalnego. Wiropłat spadł na niezamieszkałe tereny w pobliżu miasta Wonju, położonego ok. 140 km na wschód od Seulu – stolicy kraju. W wyniku katastrofy zginęli 2 lotnicy stanowiący załogę AH-64. Na szczęście nie odnotowano ofiar wśród miejscowej ludności, ani strat materialnych na ziemi.
Przyczyny dzisiejszego wypadku są wciąż ustalane. Do katastrofy doszło w górzystym terenie, administracyjnie wchodzącym w skład prowincji Gangwon-do. Zaraz po uderzeniu w ziemię amerykański wiropłat zajął się ogniem. Jego uszkodzenia wykluczają naprawę i ewentualne przywrócenie do służby, w związku z czym najprawdopodobniej został już skreślony ze stanu lotnictwa US Army. Według lokalnych mediów rozbity dziś Apache latał w składzie brygady lotnictwa 2. Dywizji Piechoty, której elementy stacjonują w południowej części Półwyspu Koreańskiego.
Warto zauważyć, że dzisiejszy incydent był drugim na przestrzeni zaledwie kilku miesięcy zdarzeniem z udziałem wiropłata amerykańskiego kontyngentu wojskowego w Republice Korei (United States Forces Korea). Latem br. na zachodzie kraju rozbił się jeden ze śmigłowców wielozadaniowych OH-58D Kiowa Warrior (OH-58 rozbił się w Republice Korei, 2015-08-25).