Wczoraj wieczorem rutynowy lot treningowy odbywał śmigłowiec uderzeniowy AH-64D Apache z 101st Combat Aviation Brigade Screaming Eagles z Fort Campbell w Kentucky w USA. Ok. 19:00 maszyna rozbiła się prawie 20 km od bazy. Jej wrak całkowicie spłonął.
Poszukiwania śmigłowca rozpoczęto po ok. 20 minutach. Członkowie ekipy poszukiwawczo-ratowniczej znaleźli wrak w rolniczej okolicy niedaleko Montgomery County w pobliżu Gholson Road. Okazało się, że obaj członkowie załogi śmigłowca zginęli na miejscu. Pożar gasiły cztery jednostki z St. Bethlehem Volunteer Fire Department. W akcji uczestniczyło ponad 30 strażaków.
Przyczyny katastrofy nie są znane. Bada je specjalna komisja. W promieniu 5 mil od miejsca katastrofy wprowadzono strefę zakazu lotów.
Wczorajsza katastrofa śmigłowca US Army jest kolejną z serii w ciągu 11 dni. 23 listopada w katastrofie AH-64 w Korei Południowej zginęło 2 członków jego załogi (Rozbił się amerykański Apache, 2015-11-23). Następnego dnia w pobliżu Fort Hood w Teksasie w USA rozbił się UH-60L Black Hawk (Rozbił się amerykański UH-60, 2015-11-24). Zginęło 4 członków jego załogi. Przyczyny obu katastrof są nadal badane.