Rząd Norwegii rozważa wysłanie instruktorów wojskowych do Syrii. Ich zadaniem będzie szkolenie lokalnych rebeliantów, walczących z bojówkarzami organizacji islamistycznych.
W maju Oslo zapowiedziało wysłanie dodatkowej grupy instruktorów wojskowych na Bliski Wschód (Norwescy instruktorzy w Jordanii, 2016-05-04). Około 60 Norwegów, w tym żołnierzy wojsk specjalnych, miałoby trafić do Jordanii. Będą odpowiedzialni za szkolenie i wspieranie syryjskich ugrupowań rebelianckich, stawiających opór bojówkom Ad-Daula al-Islamijja i innych organizacji islamistycznych. Niewykluczone, że wkrótce plan użycia norweskich wojsk w regionie ulegnie zmianie.
Przed kilkoma dniami Stortinget (parlament Norwegii) upoważnił bowiem rząd premier Erny Solberg do wysłania norweskich wojsk bezpośrednio do Syrii. Resort obrony, kierowany przez p. Ine Eriksen Søreide, przekonał członków legislatywy, że zmieniające się uwarunkowania strategiczne w Syrii wymagają nowego podejścia do szkolenia rebeliantów. Według Søreide najlepszy rezultat uda się osiągnąć, przenosząc część zadań szkoleniowych bezpośrednio na syryjskie terytorium.
Nowa misja szkoleniowa rozpocznie się latem. Nie jest jasne, gdzie w obecnej sytuacji stacjonować mają norwescy żołnierze. Można zakładać, że ze względów bezpieczeństwa kontyngent zostanie rozmieszczony w Jordanii, tak jak zapowiedziano to w maju (Ochrona granic Jordanii, 2016-05-30). Stamtąd koordynowane będzie szkolenie Syryjczyków. Warto przypomnieć, że od kilku lat w sąsiednim Iraku stacjonuje ok. 120 norweskich instruktorów wojskowych, którzy szkolą irackie i kurdyjskie siły bezpieczeństwa.