W Republice Korei dobiegła końca pierwsza edycja amerykańsko-brytyjsko-południowokoreańskich ćwiczeń Invincible Shield.
Dzisiaj w bazie lotniczej Osan w Republice Korei zakończyły się ćwiczenia pk. Invincible Shield. Są to pierwsze w historii manewry, w których wspólnie brały udział samoloty ze składu US Air Force (wojsk lotniczych USA), Royal Air Force (królewskich wojsk lotniczych W. Brytanii) i Daehanminguk Gong-gun (wojsk lotniczych Republiki Korei).
Ćwiczenia rozpoczęły się 4 listopada. Brytyjczycy wysłali do Azji 4 samoloty wielozadaniowe Eurofighter Typhoon FRG4, wielozadaniowy samolot transportowo-tankujący Voyager i transportowiec Globemaster. Wcześniej kontyngent RAF, liczący ok. 200 oficerów i żołnierzy, brał udział w manewrach w Malezji i Japonii. Oprócz nich w Invincible Shield uczestniczą także amerykańskie F-16 i A-10 oraz koreańskie F-15K i KF-16 (Typhoony odwiedzą Japonię, 2016-09-19).
Celem ćwiczeń było polepszenie interoperacyjności pomiędzy wojskami lotniczymi USA, W. Brytanii i Republiki Korei oraz zacieśnienie relacji między Londynem i Seulem. – Jest to także sygnał dla władz w Pjongjangu, że w razie prowokacji sojusznicy dysponują zdolnościami zaatakowania obiektów na terenie Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej i przechwycenia północnokoreańskiego ataku lotniczego – stwierdził cytowany przez agencję Yonhap rzecznik prasowy Daehanminguk Gong-gun (Pierwsze Taurusy dla Republiki Korei, 2016-10-17).
W pierwszych dniach ćwiczeń wykonywano loty zapoznawcze. Od 7 listopada rozpoczęły się właściwe manewry. W ich trakcie brytyjskie Typhoony prowadziły działania defensywne w ramach walki o przewagę w powietrzu, a jednostki amerykańskie i południowokoreańskie wykonywały misje uderzeniowe. Przebieg ćwiczeń obserwowali szef sztabu RAF marsz. lotnictwa Sir Stephen Hillier, dowódca operacyjny Daehanminguk Gong-gun gen. broni Won In-Choul i dowódca 7. Armii Lotniczej USAF gen. broni Thomas W. Bergeson.