Ministerstwo obrony FR negocjuje z IAI wstępny kontrakt na zakup bsl wartych 20-30 mln USD. Docelowo w grę wchodzi zakup ponad 100 kompletów bsl wartych 1,5 mld USD.
Nieoficjalną informacje o negocjacjach pojawiały się już wcześniej (Rosja kupi izraelskie bsl?). Tym razem więcej szczegółów podała Niezawisimaja Gazieta. Pierwsza partia ma posłużyć do oceny przydatności izraelskich systemów bezpilotowych dla rosyjskiej armii. Jeśli wypadnie ona pozytywnie, możliwy jest zakup dużej partii bezpilotowców z wyposażeniem towarzyszącym.
Rosjanie zainteresowani są kompleksami Heron (ozn. IDF - Machatz-1). Każdy z nich składa się z 5 bsl i stacji naziemnej. Ponad 100 takich kompleksów kosztowałoby 1,5 mld USD. Israel Aircraft Industries nie może jednak raczej liczyć na tak duży kontrakt. Wyliczona kwota to bowiem aż 3% całego tegorocznego budżetu obronnego FR.
Informacje o negocjacjach nie zostały na razie potwierdzone przez przedstawicieli rosyjskiego ministerstwa obrony. Protestują już jednak reprezentanci przemysłu. Przede wszystkim UOMZ, gdzie opracowywane są rosyjskie bsl. Zablokowanie ewentualnego importu zapowiedzieli członkowie rządowej komisji wojskowo-przemysłowej.
Nieoficjalnie komentują sprawę Izraelczycy. Twierdzą oni, że konflikt gruzińsko-rosyjski pokazał rosyjskim dowódcom, jak bardzo ich systemy rozpoznawcze pozostały w tyle za światowymi standardami. Przy okazji można się dowiedzieć, że Izrael już wystąpił do USA o zgodę na sprzedaż Rosji bsl, w których występują amerykańskie komponenty.
Zakup bsl może być początkiem importu uzbrojenia przez FR na poważniejszą skalę. Minister obrony FR Anatolij Sierdiukow polecił szefowi sztabu SZ przeanalizować możliwości rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego i poszukać zagranicznych alternatyw dla sprzętu, który nie spełnia współczesnych wymagań. Na razie Rosjanie kupują za granicą tylko niektóre komponenty, m.in. francuskie (Centrum serwisowe Thalesa w Wołogdzie) i izraelskie kamery termowizyjne.