Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Opóźnienie Boeinga 787 – już prawie 3 lata

Lotnictwo cywilne, Strategia i polityka, 12 grudnia 2008

Przedstawiciele Boeinga oficjalnie poinformowali o kolejnym opóźnieniu programu rozwoju samolotu Dreamliner. Oblot ma odbyć się wiosną 2009, a pierwsze dostawy - późną zimą następnego roku.

Pierwotnie 787 Dreamliner miał zostać oblatany latem 2007 i przekazany pierwszemu odbiorcy, All Nippon, w maju 2008. W październiku 2007 przedstawiciele koncernu zakomunikowali jednak, że terminy te wydłużą się o pół roku. Później identyczna sytuacja powtarzała się kilkukrotnie.

Wczoraj Boeing zakomunikował, że oblot odbędzie się w 2. kwartale przyszłego roku, a dostawy - w 1. kwartale 2010. Powodem ostatniego opóźnienia jest przede wszystkim 2-miesięczny strajk związku maszynistów (robotników). Zdezorganizował on pracę koncernu na cały kwartał (zobacz: 4 samoloty Boeinga). I mniej więcej o tyle przesunięto terminy dostaw, w porównaniu do wcześniejszych zapowiedzi.

Równocześnie ogłoszono szereg zmian organizacyjnych i kadrowych, które mają przyspieszyć prace nad Dreamlinerem oraz B747-8. Wszystkie programy produkcyjne i rozwojowe otrzymały nowy pion zarządzania, kierowany przez Pata Shanahana, do tej pory kierującego wyłącznie rozwojem B787. Shanahan zastąpił na tym stanowisku Carolyn Corti, która po 34 latach pracy w Boeingu została zmuszona do przejścia na emeryturę. Także proces produkcji - od dostaw, po kontrolę jakości - ma nowego, jednego szefa, Ray`a Connera, do tej pory wiceprezesa ds. sprzedaży.

Zaledwie kilka dni wcześniej, problemy B787 zostały zdiagnozowane przez analityków Airbusa. Stwierdzili oni błędy w organizacji pracy w zakładach montażu finalnego w Everest (co potwierdziły ostatnie zmiany personalne), a także przeszacowanie ryzyka, przy zlecaniu produkcji podzespołów dla Dreamlinera, rozsianym po świecie zakładom, które często nie miały żadnego doświadczenia w branży lotniczej (do identycznych wniosków doszli nieco wcześniej strajkujący związkowcy). Najbardziej zgubne w skutkach okazało się przy tym to, że o ile Boeing ma pewien nadzór nad pracą swoich bezpośrednich kooperantów, jednak nie jest w stanie skontrolować ich poddostawców. A właśnie te zakłady najczęściej dopuszczają się błędów, które dyskwalifikują ostatecznie całe podsystemy B787.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.