We wtorek w 33. Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu zakończyła się wiosenna rotacja Aviation Detachment 17-2.
Brało w niej udział około 90 amerykańskich lotników i 2 samoloty transportowe C-130H Hercules z 166th Airlift Wing Delaware Air National Guard. Amerykanie przebywali w Powidzu od 3 marca br., szkoląc się wspólnie z polskimi lotnikami z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu i – po raz pierwszy – z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Balicach (Początek Aviation Detachment 17-2, 2017-03-07).
Właściwe szkolenie zaczęło się 6 marca i trwało do 24 marca. Podczas wspólnych misji polskie i amerykańskie załogi Herculesów wykonywały wspólne loty w ugrupowaniu taktycznym, zrzuty ładunków i loty nocne z użyciem okularowych wzmacniaczy obrazu. Misje wykonywano głównie nad środkową Polską, ale amerykańskie C-130H pojawiły się też kilka razy w Balicach.
Dwukrotnie polskie i amerykańskie załogi Herculesów ćwiczyły fighter engagement, czyli symulowane przechwycenia przez parę MiGów-29 z 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Miało to na celu trening w wykonywaniu manewrów obronnych stosowanych w przypadku starcia z myśliwcami. Ze względów bezpieczeństwa ćwiczenia wykonywano na wysokości 900-5000 m. W realnych warunkach bojowych wszystko działoby się znacznie niżej.
W czasie wspólnego szkolenia polskim załogom Herculesów udało się także zrealizować pierwsze w tym roku lądowania i starty na trawiastym pasie powidzkiego lotniska o długości 2100 m. Ze względu na złe warunki pogodowe, nie udało się natomiast przeprowadzić desantowania spadochroniarzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej, choć polskie i amerykańskie załogi wykonały zrzuty ładunków.
Po raz pierwszy w szkoleniu z Aviation Detachment poza lotnikami z Powidza uczestniczyli też żołnierze z Zespołu Ewakuacji Medycznej z 8. BLTr., razem ze swoimi amerykańskimi odpowiednikami szkoląc się w przewozie poszkodowanych oraz zapoznając z procedurami opieki nad rannymi.
Tradycyjnie, w ostatnim dniu szkolenia, czyli 24 marca, przeprowadzono zawody na celność zrzutu ładunku i precyzję lądowania, w których wzięły po dwie załogi z Powidza i z Delawere, złożone z pilotów, techników załadunku, techników pokładowych i nawigatorów.
W obydwu konkurencjach najlepsza okazała się dowodzona przez kpt. Szymona Gajowniczka polska załoga C-130E (nr. takt. 1501). Zrządzeniem losu był to ten sam Hercules, który dokładnie 8 lat wcześniej jako pierwszy trafił do Powidza. Zwycięska załoga z 33 BLTr. zrzuciła ładunek zaledwie 48 m od celu, pokonując amerykańską załogę C-130H, która ulokowała swój ładunek 3 m dalej. 3 miejsce – z wynikiem 128 m, zajęła druga polska załoga, a na 4. miejscu uplasowała się druga amerykańska załoga, która trafiła 7 m dalej.
Podczas konkurencji precyzyjnego lądowania załoga Herculesa 1501 przyziemiła jedynie 12 m od wyznaczonej linii, pokonując drugą polską załogę o 14 m. Kolejne miejsca zajęły amerykańskie załogi, przyziemiając odpowiednio 45 m i 70 m od celu.
Zawody obserwowali dowódca 33.BLTr. płk pil. Mieczysław Gaudyn, jego zastępca płk Dariusz Płóciennik, polscy i amerykańscy żołnierze personelu naziemnego biorącego udział w szkoleniu Aviation Detachment 17-2 oraz lotnicy z Grupy Działań Lotniczych. W trakcie ceremonii podsumowującej zawody płk Dariusz Płóciennik i dowódca 52nd Fighter Wing płk Joseph McFall podziękowali polskim i amerykańskim żołnierzom za dobrą sojuszniczą współpracę i wspólne, owocne szkolenie.
Zawody zakończyły się wręczeniem nagród dla najlepszych załóg i pamiątkowym zdjęciem wszystkich zaangażowanych w pierwszą tegoroczną zmianę Aviation Detachment w Powidzu. Kolejne kilkutygodniowe szkolenie z udziałem amerykańskich transportowców jest zaplanowane na jesień br.
Na podstawie informacji Marcina Sigmunda