17 kwietnia po południu należące do US Army trzy śmigłowce UH-60 Black Hawk wykonywały misję treningową w rejonie Naval Air Station Patuxent River w stanie Maryland. Około 13:30 czasu lokalnego jeden z nich rozbił się na Breton Bay Golf Course koło Leonardtown. Na jego pokładzie znajdowało się 3 żołnierzy. Pozostałe dwa śmigłowce bezpiecznie powróciły na miejsce startu.
Po znalezieniu wraku okazało się, że jeden z lecących śmigłowcem żołnierzy zginął na miejscu. Dwóch pozostałych zostało rannych. Przewieziono ich w stanie krytycznym do szpitala w Baltimore.
Ofiara śmiertelna katastrofy została zidentyfikowana jako 22-letni Spc. Jeremy Darrell Tomlin z Chapel Hill w Karolinie Południowej. Ranni to Chief Warrant Officer Christopher Nicholas – pilot, i Capt. Terikazu Onoda – dowódca kompanii. Wszyscy byli przydzieleni do 12th Aviation Battalion z Fort Belvoir w Wirginii.
Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Bada to obecnie specjalna komisja z Army Combat Readiness Center w Fort Rucker w Alabamie. Według świadków, nisko lecący śmigłowiec zahaczył o drzewa.
Rozbity śmigłowiec Sikorsky UH-60 Black Hawk należał do 12th Aviation Battalion, stacjonującego w Davison Airfield w Fort Belvoir w Wirginii.
To już drugi wypadek Black Hawka należącego do US Army. 31 stycznia rozbił się i spłonął śmigłowiec wykonujący lot treningowy w rejonie Fort Campbell w Kentucky. Rannych zostało wówczas 4 żołnierzy, w tym 3 ciężko.