Linie lotnicze są winne wakacyjnym podróżnikom prawie 400 milionów euro odszkodowań.
Kiedy rozpoczyna się letni sezon wakacyjny, Europejczycy przygotowują się do wylotu na słoneczne plaże Turcji, Hiszpanii czy Grecji. Jednak nie wszystkie wspomnienia z tych kurortów są pozytywne – trudno nie zauważyć opowieści o pasażerach znajdujących się w trudnej sytuacji po opóźnieniu lub odwołaniu lotu. Nie jest to zaskakujące, ponieważ linie lotnicze zarabiają na pasażerach nieznających swoich praw. Towarzystwa, które oferują loty do Grecji są winne pasażerom ponad 80 mln euro, do Turcji i Hiszpanii – ponad 300 mln euro. To kwoty wyłącznie za ostatni rok, jedynie za zakłócone loty.
Linie lotnicze opowiadają, jak bardzo przygotowują się do sezonu letniego, chociaż statystyki opóźnień i odwołań lotów wyraźnie pokazują, że jest to strefa, gdzie starają się zaoszczędzić pieniądze i uzyskać maksymalny zysk. Oszczędność ta przekłada się na zmniejszenie zatrudnienia lub wysokie obciążenia, więc co 10. lot na całym świecie boryka się z pewnymi utrudnieniami – nadsprzedażą biletów, opóźnieniami, utratą bagażu itp. To z kolei prowadzi do tego, że tysiące ludzi muszą spędzić część swojego urlopu w poczekalniach na lotnisku, a nie na słonecznych plażach z białym piaskiem. Jak wyjaśnia Marius Stonkus, dyrektor generalny SKYCOP, spółki reprezentującej pasażerów i ich prawa w walce z liniami lotniczymi nieprzestrzegającymi zasad w sprawie odszkodowania za loty: skala problemu może być doskonale zilustrowana statystyką – z powodu zakłóceń w połączeniach lotniczych z UE linie lotnicze są winne pasażerom około 8 miliardów euro.
– Turcja przyjmuje w ciągu lata ponad 15 mln turystów, Grecja podwoiła ten wynik, a liczba turystów w Hiszpanii sięga 25 mln. To ogromne obciążenie dla linii lotniczych. Nic w tym dziwnego – tak dzieje się każdego roku! Chociaż patrząc na ilość zakłóceń w rozkładzie lotów, wydaje się, że dla linii lotniczych z każdym rokiem te fakty są ciągle zaskakującą informacją – wyjaśnia Marius Stonkus. – Statystyki pokazują, że około 1% pasażerów doświadczyło ponad 3-godzinnego opóźnienia lub odwołania lotu zaraz po tym, jak przybyli na lotnisko. Wydaje się, że 1% to nie tak dużo, jednak tylko w Europie przekłada się to na 9 mln pasażerów – podkreśla szef SKYCOP.
W takich sytuacjach SKYCOP zaleca pasażerom postępowanie zgodnie z prawem UE i żądanie napojów, jedzenia oraz rozmów telefonicznych finansowanych przez linię lotniczą. Jeśli opóźnienie wydłuża się na noc – linie lotnicze muszą zadbać również o nocleg. Każdy podróżny ma prawo do otrzymania odpowiedniego zadośćuczynienia moralnego i finansowego.
Po zaspokojeniu podstawowych potrzeb, należy wypełnić jak najszybciej wniosek lub wysłać roszczenie do przedsiębiorstwa zajmującego się odszkodowaniami. Jeśli lot był nie dłuższy niż 1500 km, wysokość odszkodowania może wynieść 250 euro. W przypadku podróży na dystans ponad 1500 km między lotniskami w UE, odszkodowanie może wynieść 400 euro. Jeśli trasa lotu liczy powyżej 3500 km i opóźnienie wynosi ponad 4 h – można otrzymać do 600 euro.