Linie Air Berlin złożyły w sądzie rejonowym w Berlinie wniosek o otwarcie postępowania upadłościowego. Niemiecki rząd przyznał przewoźnikowi kredyt w wysokości 150 mln euro (640 mln zł) w celu uniknięcia wstrzymania operacji lotniczych. Kwota ta ma wystarczyć na 3 miesiące działalności. Loty Niki, filii Air Berlin, również mają odbywać się zgodnie z planem. Pomoc publiczna została już zgłoszona w Brukseli.
Air Berlin od kilku lat notuje straty. W 2016 wyniosły one aż 780 mln euro. Łączne długi linii to blisko 1,2 mld euro. Kryzys pogłębił się po wprowadzeniu letniego rozkładu lotów. Według BBC powodem strat były liczne spóźnienia i odwoływanie lotów, co powodowało konieczność wypłacania milionów euro odszkodowań (11 nowych tras z Krakowa, 2017-03-27, Więcej lotów airberlin do USA, 2016-08-05).
Arabskie linie Etihad, mające 30% udziałów w Air Berlin, w kwietniu br. przyznały niemieckiemu towarzystwu kolejną pomoc, w wysokości 350 mln euro (1,5 mld zł). Jednak w ubiegłym tygodniu zrezygnowały z dalszego finansowania, ponieważ sytuacja Air Berlin była coraz gorsza. W związku z tym niemieckie linie złożyły wniosek o upadłość (Rozszerzenie współpracy Etihad i Lufthansy, 2017-02-02).
Minister gospodarki Niemiec Brigitte Zypries oświadczyła, że operacje lotnicze Air Berlin mogą być przeprowadzane w pełnym zakresie. Bez pomocy niemieckiego rządu nie byłyby możliwe powroty dziesiątek tysięcy podróżnych przebywających na wakacjach. Dyrektor naczelny Air Berlin Thomas Winkelmann zapewnił, że towarzystwo pracuje bez wytchnienia, aby osiągnąć najlepszy możliwy wynik zarówno dla przewoźnika, jak i jego klientów oraz pracowników.
Obecnie Lufthansa prowadzi rozmowy z Air Berlin, by przejąć niektóre ich operacje w ramach restrukturyzacji. Business Insider podaje, że oprócz tego niemieckie przewoźnik negocjuje w tej samej sprawie także z easyJet.