W brytyjskich kręgach rządowych rozgorzała dyskusja o przyszłych zdolnościach operacyjnych Royal Navy.
Dyskusje o potencjale operacyjnym Royal Navy w dobie cięć budżetowych wzbudziły pojawiające się w brytyjskiej prasie informacje o możliwości sprzedaży okrętów desantowych typu Albion państwom trzecim. Sprzeciw wobec jakichkolwiek planów pozbycia się względnie nowoczesnych jednostek zgłaszać mają wysocy rangą przedstawiciele dowództwa królewskiej floty, co stawia w trudnym położeniu kierownictwo brytyjskiego resortu obrony, które musi szukać oszczędności budżetowych.
Według doniesień medialnych wspomniane jednostki typu Albion, HMS Albion (L14, Kolejne testy HMS Albion, 2017-10-17) i HMS Bulwark (L15), mogłyby zostać sprzedane w najbliższych latach do Brazylii i Chile. Oba okręty poszłyby wówczas w ślady śmigłowcowca HMS Ocean (L12), który w 2018 ma zostać wycofany ze służby. Chęć jego pozyskania wyrazić miała już brazylijska marynarka wojenna (Rozmowy o sprzedaży HMS Ocean, 2017-08-11).
Ewentualna sprzedaż okrętów typu Albion mogłaby w sposób istotny ograniczyć zdolności operacyjne Royal Navy. Królewska flota zostałaby bowiem pozbawiona zdolności do prowadzenia operacji desantowych w rejonie działań zbrojnych.
Co prawda przedstawiciele resortu obrony sugerują, że w przyszłości obowiązki HMS Albion i HMS Bulwark będą mogły przejąć lotniskowce typu Queen Elizabeth (Prince of Wales ochrzczony, 2017-09-09, HMS Queen Elizabeth w Portsmouth, 2017-08-16), przenoszące na swym pokładzie m.in. śmigłowce transportowe. Część komentatorów sugeruje jednak, że przerzut sił w rejon działań bojowych drogą powietrzną nie zawsze będzie możliwy i posiadanie alternatywy w postaci zdolności do prowadzenia klasycznych operacji desantowych pozostawi dowódcom większą swobodę działania.