Minister obrony Ukrainy, Pawło Klimkin, odrzucił ofertę Federacji Rosyjskiej dotyczącą pomocy w przekazaniu i odtransportowaniu ukraińskiego uzbrojenia i sprzętu wojskowego pozostawionego na Półwyspie Krymskim w następstwie kryzysu z 2014.
- Konwencja dotycząca praw i zwyczajów wojny lądowej z 18 października 1907 wyraźnie określa, że uzbrojenie może być zwrócone po osiągnięciu porozumienia pokojowego – powiedział Klimkin podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Kijowie 22 stycznia, dodając że – zwrot uzbrojenia w tej chwili mógłby osłabić polityczną i prawną pozycję Ukrainy w odniesieniu do okupacji ukraińskich terytoriów przez Federację Rosyjską.
Słowa Klimkina były reakcją na wcześniejszą ofertę prezydenta Rosji, Władimira Putina, który 11 listopada stwierdził, że jego kraj jest gotowy do zwrócenia ukraińskiego uzbrojenia pozostawionego na Krymie, mimo że są to, jak stwierdził Putin wraki, których nikt nigdy nie serwisował.
- Jesteśmy gotowy zwrócić Ukrainie okręty, które nadal znajdują się na Krymie, jesteśmy gotowi zwrócić samoloty, wozy bojowe i wyposażenie. Jeżeli chodzi o okręty, uważam że byłoby lepiej, gdyby ukraiński personel przybył i sam jest przetransportował. Jesteśmy gotowi pomóc im w odesłaniu okrętów do Odessy – powiedział Putin podczas spotkania z rosyjskimi mediami w Moskwie.
Informując, że znaczne ilości ukraińskiej amunicji w dalszym ciągu zalegają na Krymie, rosyjski prezydent dodał, że jego naród jest gotowy zaprosić ukraińskich wojskowych, żeby wzięli udział w procesie jej utylizacji. Jednocześnie dodał, że – jego zdaniem - amunicja ta powinna zostać zniszczona na miejscu.
Aneksja Krymu przez Federację Rosyjską doprowadziła do pospiesznego i chaotycznego wycofywania ukraińskich wojsk z półwyspu w marcu 2014 (Rosyjskie flagi nad Krymem, 2014-03-26). Na miejscu pozostawiono spore ilości broni, amunicji, wyposażenia i sprzętu wojskowego, np. 51 jednostek morskich, kilka tuzinów zestawów obrony powietrznej i 116 różnych statków powietrznych, w tym: 61 samolotów myśliwskich MiG-29, cztery szkoleniowe Aero L-39M1 Albatros, sześć samolotów-amfibii Be-12 i jeden samolot patrolowy. Trudna do określenia liczba samolotów i śmigłowców w momencie ewakuacji przechodziła naprawy na terenie zakładów lotniczych w Sewastopolu i Eupatorii. Na Krymie została również duża liczba czołgów, transporterów opancerzonych, bojowych wozów piechoty, haubic ciągnionych, wyrzutni rakietowych i innego wyposażenia ukraińskiej 36. Samodzielnej Brygady Obrony Wybrzeża.
Kiedy zakończono już aneksję, Rosja rozpoczęła proces przekazywania porzuconego na Krymie uzbrojenia Ukrainie. Kreml wstrzymał jednak ten proces, gdy strona ukraińska nie zdecydowała się na przedłużenie jednostronnego zawieszenia broni w Donbasie ogłoszonego pierwotnie 1 lipca 2014.
Pomimo, że szczegółowe informacje o sprzęcie wojskowym zwróconym Ukrainie przez Rosję pozostają niejawne, uważa się, że spore ilości uzbrojenia nadal zalegają na Krymie. Wśród tego uzbrojenia mają znajdować się m.in. różne typy samochodów ciężarowych, kilka tuzinów czołgów podstawowych T-64 i T-72, dwa bataliony bwp BMP-2, gąsienicowe pływające transportery opancerzone MT-LB, siedem batalionów artyleryjskich wyposażonych w 152-mm armatohaubice 2A65 Msta-B i 122-mm wyrzutnie rakietowe BM-21 Grad, zestawy obrony powietrznej Buk i S-300, 34 statki powietrzne (dziewięć MiG-29, trzy L-39M1, siedem Be-12, dwanaście śmigłowców rodziny Mi-8 oraz pojedyncze An-26, An-72PS i Mi-24P), a także szesnaście różnych jednostek morskich.
Na podstawie informacji Igora Bozinovskiego