Chińskie media informują, że od kilku tygodni trwają testy desantowania ludzi i sprzętu z nowych dużych samolotów transportowych Y-20. Według telewizji CCTV-7, w ćwiczeniach, które odbyły się 8 maja wzięła udział brygada powietrznodesantowa, czyli kilkuset spadochroniarzy. Skoki realizowano z dwóch Y-20, ale także podobnej wielkości rosyjskich Ił-76MD i mniejszych od nich, chińskich Y-9.
Nie ujawniono, gdzie odbywały się ćwiczenia. Według Henri Kenhmanna, samoloty startowały z bazy Nanjiao w pobliżu Kaifeng w centralnych Chinach. Stacjonuje tam 43. dywizja 15. armii powietrznodesantowej. W ćwiczeniach wykorzystano zaś samoloty Y-20 z 12. pułku 4. dywizji transportowej z bazy Qionglai pod Chengdu, odległej od Nanijao o ponad tysiąc kilometrów.
Z relacji CCTV-7 wynika, że spadochroniarze skakali z Y-20 podobnie jak dotąd z Ił-76MD, czyli jednocześnie z dwóch stron otwartej rampy. W czasie lotu otwarte były też boczne drzwi, które także mogli wykorzystywać spadochroniarze, by desant trwał jak najkrócej. Z samolotów Y-20 desantowano też lekkie pojazdy.
CCTV-7 podała, że kolejne próby desantowania z Y-20 mogą się odbyć w warunkach wysoko położonego płaskowyżu. W przypadku ChRL może to oznaczać przede wszystkim Tybet.
Chińskie wojska lotnicze użytkują obecnie 7 samolotów transportowych Y-20. Najnowszy z nich ma numer seryjny 11057. To ten samolot był prawdopodobnie jednym z uczestniczących w ćwiczeniach 8 maja. Zakłady w Yanliang pod Xi’an produkują obecnie rocznie ok. 10 Y-20 (Pierwsze Y-20 w służbie, 2016-07-08).