Wczoraj po południu, ok. 16:10 czasu lokalnego z lotniska pod Locarno wystartował zabytkowy niemiecki samolot transportowy Ju 52. Na jego pokładzie znajdowało się 3 członków załogi (2 pilotów i steward) i 17 pasażerów. Mieli lecieć do Dübendorf, bazy wojskowej, w której stacjonował samolot (stamtąd przyleciał do Locarno poprzedniego dnia). Lot odbywał się na wysokości ok. 11 tys. stóp (3,3 km).
Maszyna nie dotarła jednak do celu. Ok. 16:55 uderzyła w ziemię w rejonie zachodniego zbocza Piz Segnas na wysokości 2540 m. Świadkowie twierdzą, że w ostatniej fazie lotu samolot spadał prawie pionowo z dużą prędkością. Po zderzeniu z ziemią nie wybuchł pożar.
W akcji ratowniczej wzięło udział 5 śmigłowców, w tym 3 prywatne. Gdy ratownicy dotarli na miejsce katastrofy okazało się, że wszyscy lecący Ju 52 zginęli na miejscu. Ofiary katastrofy miały od 42 do 84 lat. Wśród nich 18 to Szwajcarzy, a 2 było Austriakami, 11 mężczyzn i 9 kobiet. Było wśród nich 8 małżeństw.
Pierwszy pilot miał 61 lat, a drugi 62. Obaj byli wcześniej pilotami wojskowymi. Latali też w liniach Swiss.
Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Przedstawiciele władz szwajcarskich stwierdzili, że samolot nie zderzył się w powietrzu z innym statkiem powietrznym, ani nie zaczepił o linę kolejki lub wyciągu.
Rozbity samolot to Junkers Ju 52 / mg4e (nazywany Tante Ju – ciotka Ju) nr rej. HB-HOT, nr ser. 6595. Oblatano go w 1939. Należał do Ju-Air – kompanii należącej do Stowarzyszenia Przyjaciół Szwajcarskich Wojsk Lotniczych (VFL). Ju-Air dysponowała dotąd trzema Ju 52. Loty dwóch pozostałych samolotów tego typu zostały wstrzymane.