Budżet nowozelandzkiego ministerstwa obrony na rok 2009-10, wzrośnie znacząco, w porównaniu do tegorocznego: z 2,49 do 2,83 mld NZD (1,75 mld USD).
Nowozelandzkie siły zbrojne liczą w czasie pokoju jedynie 9 tys. żołnierzy zawodowych i 2,5 tys. częściowo płatnych ochotników, działających na wzór amerykańskiej Gwardii Narodowej.
28 maja miejscowy parlament przyjął założenia budżetu wojskowego na przyszły rok. Zakłada on przekazanie resortowi obrony 2,83 mld dolarów nowozelandzkich. Oznacza to kolejny rok istotnego wzrostu wydatków wojskowych. Jeszcze w 2006 wyniosły one bowiem ok. 1,7 mld NZD, a w bieżącym roku - 2,49 mld NZD.
Zdecydowana większość budżetu dzielona jest między trzy rodzaje sił zbrojnych. Najwięcej otrzymają wojska lądowe, 791 mln NZD, w których służy połowa żołnierzy zawodowych kraju i cała formacja rezerwowa. Kolejne 634 i 612 mln dostaną odpowiednio, marynarka wojenna i wojska lotnicze.
Ok. 13% budżetu (369 mln NZD/229 mln USD) przeznaczono na pozyskanie lub remonty i modernizacje sprzętu wojskowego. W tej kwocie 109 mln NZD pochłonie zakup okrętów i łodzi patrolowych dla marynarki wojennej.
Wzrost budżetu w dużej mierze spowodowany jest przez fakt udziału wojska w misjach zagranicznych, w tym we Wschodnim Timorze i Afganistanie. Ta pierwsza misja, prowadzona od 1999, kosztowała bezpośrednio 248 mln, a druga (od 2001), 157 mln NZD. Znaczenie kontyngentu w Afganistanie jednak rośnie. Niedawno zwiększono go ze 120 do 140 żołnierzy. Oba przedsięwzięcia pochłaniają również wydatki pośrednie. Rząd przeznaczy w ciągu najbliższych 4 lat ponad 400 mln NZD na rozbudowę infrastruktury, wzrost nalotu statków powietrznych czy remont zużytego sprzętu.