Marynarka wojenna Iraku wzbogaciła się wczoraj oficjalnie o nową jednostkę patrolową. 35-metrowy P 301, wyprodukowany w USA, będzie strzegł morskich instalacji naftowych.
Uroczystość przyjęcia do służby nowego okrętu odbyła się w głównej bazie irackiej marynarki wojennej, w Umm Qasr. Wzięli w niej udział minister obrony, Abdul Qader Obeidi oraz amerykański gen. broni Michael Barbero, odpowiedzialny za szkolenie sił zbrojnych Iraku.
Okręt ma długość 35 m i rozwija prędkość ponad 36 w. Jego głównym uzbrojeniem jest 30-mm armatę automatyczną. Dzięki rufowej rampie, z jego pokładu może działać grupa inspekcyjna.
Pierwotnie planowano zakup 9 jednostek, z których 6 miało otrzymać armaty, a pozostałe jedynie karabiny maszynowe na obrotnicach. Wartość kontraktu określono na 181 mln USD (zobacz: 9 patrolowców dla Iraku). Ostatecznie jednak umowę rozszerzono. Irakijczycy otrzymają 15 okrętów.
Trzy z nich trafią do użytkownika jeszcze w bieżącym roku. Pozostałe - w 2011. Równolegle to procesu dostaw, trwa szkolenie załóg. Prowadzone jest ono w USA, w stoczni Swiftships.
Obecnie iracka marynarka wojenna - najmniejszy z rodzajów sił zbrojnych - wykorzystuje 47 jednostek. Są to głównie małe łodzie inspekcyjne. Większe jednostki to 27-metrowe kutry typu Predator (5 egz., zakupione jeszcze przed wojną w Chinach) oraz 53-metrowe okręty patrolowe typu Fateh (4 egz., sprowadzone z Włoch).
Nowe, amerykańskie jednostki pomogą w kontrolowaniu dwóch głównych terminali naftowych, jak również - w przyszłości - kolejnych 3 instalacji tego typu. Obecnie przechodzi przez nie większość irackiego eksportu ropy naftowej, dając 95% przychodów kasy państwa.