Pakistan po raz kolejny zażądał opuszczenia bazy Szamsi przez bezpilotowce CIA i ich obsługę. Amerykanie twierdzą, że 3 miesiące temu zawiesili z niej loty.
Do zaostrzenia sporu między Pakistanem a USA w sprawie lotów uzbrojonych bezpilotowców, odbywających się poza kontrolą Islamabadu, doszło po akcji amerykańskich komandosów, którzy niedaleko pakistańskiej stolicy zabili przywódcę al Kaidy, Osamę bin Ladena (Zginął Osama bin Laden, 2011-05-02). Wtedy po raz kolejny Pakistańczycy zażądali opuszczenia przez Amerykanów z CIA bazy Szamsi w Beludżystanie (Pakistan zwróci wrak, 2011-05-18). Górska baza zbudowana za pieniądze ZEA, oficjalnie jako punkt wypadowy do polowań, była od początku za zgodą ówczesnego prezydenta Perveza Musharrafa wykorzystywana przez CIA i prywatnych kontraktorów (Blackwater). Bazują tam m.in. bsl MQ-1 Predator i MQ-9 Reaper.
Według niedawno ujawnionych informacji, loty z Szamsi zawieszono w kwietniu, po styczniowym incydencie, w którym najemnik CIA zastrzelił dwóch przedsiębiorców z Lahore. Amerykanie zasłonili się wówczas immunitetem dyplomatycznym kontraktora, co wzmogło napięcie. Bezpilotowce pozostały jednak w bazie. Pakistan czasowo zaprzestał wydawania wiz Amerykanom. Jednak po kilku tygodniach sytuacja wróciła do normy i agenci CIA i innych służb zaczęli wracać do Pakistanu. Amerykańskie bezpilotowce natomiast kontynuowały loty nad Pakistan z baz w Afganistanie.
New American Foundation, która monitoruje loty bsl podaje, że od początku kwietnia amerykańskie Predatory i Reapery pojawiały się nad Pakistanem 23 razy. 20 czerwca zanotowano atak bezpilotowca w Kurram, niedaleko granicy z Afganistanem. W sumie od początku kwietnia pociski z amerykańskich bsl zabiły w Pakistanie 133-191 osób, w tym ponad 10 cywilów.
Tym razem minister obrony Pakistanu, Chaudhry Ahmad Mukhtar powiedział, że już żaden amerykański bezpilotowiec nie wystartuje z bazy Szamsi. Teraz latają z niej tylko samoloty pakistańskie. Należy jednak wątpić, by ta stanowcza deklaracja była w pełni prawdziwa. Choć Amerykanom polecono zdemontować całą infrastrukturę wspomagającą działania bsl.
Amerykańscy politycy podejmują decyzje o wykorzystaniu bsl do atakowania celów poza granicami z dużą łatwością. Ponieważ nie niosą one ryzyka ofiar wśród obywateli USA i ograniczają straty wśród cywilów, są - wbrew normom międzynarodowym - wykorzystywane nie tylko w krajach, gdzie Amerykanie prowadzą oficjalne działania bojowe. Poza Afganistanem, Libią i Irakiem, jest na tej liście Pakistan, ale także Jemen i ostatnio Somalia. Joint Special Operations Command użyło w ubiegłym tygodniu bojowego bsl do ataku na dwóch przywódców grupy al Shahab niedaleko Kismaayo. Zostali oni ranni.