Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Rozpoznawczy King Air dla Iraku

Lotnictwo wojskowe, Przemysł zbrojeniowy, Strategia i polityka, 28 lutego 2008

Irackie wojska lotnicze wzbogaciły się o pierwszy z pięciu zamówionych w 2007 samolotów Beechcraft King Air 350ER w wersji rozpoznawczo-obserwacyjnej.

Iracki King Air 350 ER (na zdjęciu jeszcze bez głowicy obserwacyjnej). Przez kilka najbliższych miesięcy będzie wykorzystywany do treningu, z mieszaną, amerykańsko-iracką załogą, oraz do misji transportowych / Zdjęcie: Departament Obrony USA

Nowy King Air jest najbardziej zaawansowanym technicznie statkiem powietrznym irackich wojsk lotniczych. Sadząc po warunkach technicznych, przedstawionych Kongresowi w we wrześniu 2006, samolot będzie wyposażony w system L-3 Wescam MX-15 z głowicą optoelektroniczną i pracującą w podczerwieni, a także systemy łączności, nawigacji oraz samoobrony. King Air 350 ER Intelligence/Surveillance/Reconnaissance (obserwacyjno-rozpoznawczy), ma służyć do ochrony granic, kluczowych instalacji oraz rozpoznania aktywności partyzantów.

Irakijczycy zamówili te samoloty - razem z jednym King Air 350ER w wersji transportowej - 6 marca 2007, kosztem 132 mln USD. Jest to część większego pakietu, awizowanego rok wcześniej. W przypadku jego całkowitego wykorzystania, za ok. 900 mln USD, Bagdad do 2010 może pozyskać łącznie 24 King Air 350 ER w wersji rozpoznawczo-obserwacyjnej i tyleż samolotów w wersjach transportowej i vipowskiej.

Pierwszy, rozpoznawczo-obserwacyjny King Air 350 ER trafił do 3 eskadry rozpoznawczej, wykorzystującej 4 lekkie, jordańskie SAMA CH2000 i 3 amerykańskie Cessny 208, jednak o mniejszych możliwościach obserwacyjnych, ograniczonym zasięgu i małej prędkości. Kolejna, 70 eskadra rozpoznawcza, wykorzystuje pozostałe 4 SAMA CH2000.

Irakijczycy posiadają także przynajmniej jeden King Air, w wersji transportowej, w 12 eskadrze szkolnej.

Konkurentem King Air 350ER był polski samolot M28 Skytruck z wyposażeniem z PIT i od dostawców izraelskich, oferowany przez Bumar i PZL w Mielcu (informacja na ten temat pojawiła się w zapytaniu do Kongresu USA). Złożenie oferty zostało zablokowane we wrześniu 2006 przez ówczesnego prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu, Pawła Brzezickiego. Zabronił on współpracy PZL w Mielcu z Bumarem. Jak się wkrótce okazało, było to przygotowanie do sprzedaży mieleckiej wytwórni amerykańskiej spółce UTH. Brzezicki odcinał PZL w Mielcu od źródeł przychodów, by mieć podstawę do sprzedaży spółki bez przetargu. Zakłady zostały zmuszone do zerwania także innych umów z pośrednikami, doprowadzono również do zerwania kontraktu na dostawę 10 M28 do Indonezji.


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.