Dowództwo ISAF poinformowało o decyzji zawieszenia współpracy operacyjnej żołnierzy koalicji z afgańskimi siłami bezpieczeństwa.
Decyzja ma związek z rosnącą lawinowo liczbą ataków na przedstawicieli sił ISAF ze strony afgańskich wojskowych i policjantów. W całym 2012 doszło już do co najmniej 36 takich zdarzeń, w wyniku których zginęło ponad 50 zachodnich żołnierzy.
Tak duża liczba ataków, określanych w nazewnictwie NATO mianem Green on Blue, budzi obawy ISAF o stopień penetracji afgańskich sił bezpieczeństwa przez talibów i ich zwolenników. To właśnie podejrzenie o współpracę z rebeliantami było powodem niedawnej decyzji USA o wstrzymaniu szkolenia tysiąca policyjnych rekrutów (USA wstrzymuje trening Afgańczyków, 2012-09-04). Jednak, jak przyznają przedstawiciele ISAF, często powodem ataków ze strony Afgańczyków nie są względy polityczne czy religijne, a kwestia trudnych relacji personalnych z sojusznikami wynikających z różnic kulturowych.
Stosunkom wojsk zachodnich z afgańskimi partnerami z pewnością nie pomogły też ostatnie wydarzenia związane z publikacją kontrowersyjnego filmu szkalującego proroka Mahometa (Antyamerykańskie protesty na Bliskim Wschodzie, 2012-09-13). Fala protestów, jaka przelała się po praktycznie całym świecie Islamu, nie ominęła także Afganistanu, gdzie w sobotę i niedzielę tysiące Afgańczyków protestowało na ulicach miast, wyrażając sprzeciw, m.in. właśnie przeciwko obecności sił ISAF w ich kraju.
Nie wiadomo na razie, jak długo ma trwać nowa taktyka przyjęta przez siły ISAF. Jak deklarują przedstawiciele koalicji, może to być nawet kilka miesięcy. Zapewniają jednak, że w dalszym ciągu kontynuowana będzie współpraca z Afgańczykami na szczeblu dowódczym, a zwieszeniu uległy jedynie wspólne operacje bojowe oraz patrole.
Trudno ocenić, jak obecna sytuacja wpłynie na poziom wyszkolenia afgańskich sił bezpieczeństwa i w jakim stopniu może rzutować na realizację planów NATO dotyczących wycofania zachodnich wojsk z Afganistanu do 2014 (Wycofywanie z Afganistanu zgodnie z planem, 2012-07-24). Już teraz część procesów szkoleniowych została wstrzymana decyzją władz w Waszyngtonie. Ograniczenie współpracy operacyjnej z Afgańczykami może dodatkowo utrudnić przygotowanie lokalnych wojsk do przejęcia odpowiedzialności za bezpieczeństwo kraju.
Nie wszyscy jednak zgadzają się z taką oceną sytuacji. Zdaniem części ekspertów nowa taktyka ISAF nie powinna w wyraźny sposób wpłynąć na poziom wyszkolenia Afgańczyków. Zwracają oni uwagę na fakt, że w wielu prowincjach lokalne formacje wojska i policji już teraz są na tyle dobrze wyszkolone, że często realizują zadania operacyjne samodzielnie, bez wsparcia sił zachodnich (Brytyjczycy przyspieszą wycofanie z Afganistanu?, 2012-09-17).