Wczoraj przedstawiciele BAE Systems i EADS poinformowali o zakończeniu rozmów o fuzji obu podmiotów. Rozmowy zakończyły się niepowodzeniem. Powodem były rozbieżne interesy rządów Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii.
Według oficjalnych oświadczeń przedstawicieli obu koncernów, fuzja była możliwa, jednak na przeszkodzie stanęły stanowiska rządów w Berlinie, Paryżu i Londynie, które były nie do pogodzenia z interesami prywatnych udziałowców. W związku z tym rozmowy zostały przerwane, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, że ostateczne decyzje zostaną podjęte do 10 października (Problemy fuzji BAE Systems-EADS, 2012-10-01).
Według nieoficjalnych informacji, rządy Niemiec i Francji domagały się zbyt wysokich udziałów (ponad 9%). Tom Enders, prezes EADS powiedział, że największy sprzeciw wobec transakcji pochodził z Berlina. Może to być związane z obawami o marginalizację niemieckiego przemysłu, co miało już miejsce w przypadku restrukturyzacji Airbusa i planów przeniesienia połączonego ośrodka badawczego do Francji. Żądania Niemców i Francuzów wywołały także protest Londynu oraz podmiotów prywatnych (Groźba Londynu ws. BAE Systems-EADS, 2012-10-08).
Przedstawiciele EADS poinformowali jednak, że mimo fiaska planów fuzji, trwają prace studyjne dotyczące możliwości współpracy w dziedzinie systemów wojskowych z BAE Systems. Szczegółów jednak nie ujawniono.