Minister obrony Bułgarii, Anju Angełow poinformował wczoraj, że rząd udzielił mu pełnomocnictw do negocjacji w sprawie zakupu minimum 8 myśliwców wielozadaniowych. Wstępne decyzje powinny zostać podjęte do 1 marca 2013.
Formalna procedura zakupu przez Bułgarię 6 myśliwców bojowych i 2 szkolno-bojowych rozpoczęła się w styczniu 2011 wysłaniem zapytania ofertowego do zachodnich producentów lotniczych. W międzyczasie swój akces zgłosiły także państwa oferujące używane samoloty. Ostatecznie – według oświadczenia resortu obrony – Sofia dysponuje ofertami z Niemiec, Portugalii, Izraela, Włoch i Szwecji. W połączeniu z wcześniejszymi doniesieniami daje to podstawy do próby określenia typów myśliwców: od nowych i używanych Eurofighterów (Niemcy i Włochy), takich samych F-16 (USA, Portugalia, być może Izrael), nowych F/A-18E/F oraz Gripenów. Faktem jest jednak, że ostateczne, niejawne przecież oferty mogą zawierać także alternatywne propozycje.
Według pełnomocnictwa bułgarskiego rządu, minister Angełow może rozpocząć szczegółowe negocjacje w sprawie ofert i ma przedstawić wyniki rozmów do 1 marca 2013. Stwierdzenie to nie jest równoznaczne z koniecznością podjęcia decyzji o wyłonieniu zwycięzcy, jednak sugeruje przynajmniej możliwość rezygnacji z najmniej korzystnych ofert. Według wcześniejszych zapowiedzi, na zakończenie postępowania przetargowego zarezerwowano czas do 2014 (400 mln USD na bułgarskie myśliwce, 2012-10-27).
Nieoficjalne doniesienia wskazują, że w planie modernizacji technicznej sił zbrojnych do 2020, na zakup samolotów zarezerwowano 600-700 mln lewa, co stanowi równowartość 400-480 mln USD. Ta niewielka suma preferuje używane myśliwce, nie można jednak wykluczyć, że oferenci zaproponują inne formy płatności. W grę wchodzi np. leasing sprawdzony w przypadku węgierskich i czeskich Gripenów, który pozwala przenieść dużą część płatności na okres po 2020.