Według nieoficjalnych informacji, jednym z tematów ostatniej wizyty w Waszyngtonie premiera Japonii, Shinzō Abe było umieszczenie na terenie Japonii drugiej stacji radiolokacyjnej Rayhteon AN-TPY-2.
AN-TPY-2 ma zasięg ok. 1000 km i jest standardowo elementem systemu THAAD, zapewniającego obronę przed pociskami balistycznymi na dystansach ponad 200 km i na maksymalnej wysokości ok. 150 km. Radar występuje jednak również jako samodzielny element amerykańskiego systemu antybalistycznego Ground-Based Midcourse Defense. Jest urządzeniem wczesnego ostrzegania, wykrywającym pociski balistyczne – w tym międzykontynentalne – we wczesnej fazie lotu.
Pierwszy z AN-TPY-2 umieszczono na północy największej japońskiej wyspy, Honsiu. Jego położenie pozwala na monitorowanie pocisków odpalanych z ChRL w kierunku zachodniego wybrzeża USA. Nie zapewnia jednak kontroli terytorium KRL-D. Tymczasem programy rozwoju broni atomowej i pocisków balistycznych tego kraju stanowi obecnie podstawowe zagrożenie dla Japonii i amerykańskich baz w tym kraju.
Temat rozmieszczenia drugiej stacji radiolokacyjnej AN-TPY-2 jest dyskutowany od kilkunastu miesięcy. Wstępne porozumienie w tej sprawie osiągnęli w ub.r. ministrowie obrony obu państw (Decyzja o AN-TPY-2 w Japonii, 2012-09-19). Do tej pory brakowało jednak ostatecznej decyzji politycznej, która – w według japońskich mediów powołujących się na źródła rządowe – zapadła w czasie ostatniego spotkania prezydenta Baracka Obamy i premiera Shinzō Abe.
Obydwie strony miały zgodzić się co do lokalizacji radaru. Media podają, że zostanie on przetransportowany do japońskiej bazy wojskowej w Kyōtango w prefekturze Kyoto, tuż na wybrzeżu Morza Japońskiego. W najbliższym czasie mają rozpocząć się negocjacje w sprawie ustalenia technicznych szczegółów przedsięwzięcia. Rząd w Tokio będą także musiał uzyskać zgodę lokalnych władz.