Boeing zadecydował, że zespół napędowy jego najnowszej konstrukcji, oznaczonej jako 777X, stanowić będą silniki GE9X, opracowane przez General Electric.
Decyzję taką podjęto kilka dni temu. Do publicznej wiadomości podał ją Bob Feldmann, wiceprezes, zarządzający jednocześnie rozwojem samolotu 777X. W kwietniu rada nadzorcza Boeinga zadecyduje, czy nowa konstrukcja będzie oferowana liniom lotniczym. Zainteresowanie zakupem nowych wersji 777 wyrażają najwięksi przewoźnicy, m.in. Emirates Airlines, Japan Airlines i British Airways, a także All Nippon Airways.
Jeżeli rozstrzygnięcie będzie pozytywne, wówczas amerykański koncern rozpocznie prace badawczo-rozwojowe, mające trwać 6 lat. Ich efektem ma być wprowadzenie na rynek dwóch nowych samolotów.
Jako pierwszy pojawi się na nim, w 2019, model 777-9X, o pojemności 406 osób, który będzie rozszerzeniem oferty przedsiębiorstwa. Mieszczący 353 pasażerów 777-8LX ma zastępować używane obecnie 777-300ER, począwszy od 2021.
Zespół napędowy obydwu samolotów stanowić mają nowe silniki opracowane przez General Electric, oznaczone jako GE9X. Pierwsze próby nowej części gorącej rozpoczną się już w przyszłym roku. Łopatki sprężarki i turbiny i prowadnice części gorącej silnika GE9X będą wykonane z kompozytów ceramicznych, mogących pracować w temperaturze 1315ºC. Pozwoli to na zmniejszenie zużycia paliwa o 10% w porównaniu z GE90-115B, przy takich samych kosztach eksploatacji.
Ostateczne zatwierdzenie konstrukcji nastąpić ma w 2015. Początek prób stanowiskowych zaplanowano w następnym roku, a prób w locie – w 2017.
Uzyskanie Certyfikatu Typu, zgodnie z wymaganiami przepisów FAR 33, nastąpić ma w 2018. Pierwsze dostawy zaplanowano w 2019, tak aby w odpowiednim czasie można było zabudować nowe silniki w Boeingach 777-9X.