Impreza z klimatem

Na początku sierpnia w Giżycku odbyła się trzynasta edycja pokazów lotniczych, organizowanych przez Aeroklub Krainy Jezior. W imprezie Mazury AirShow 2011 wzięli udział uczestnicy Międzynarodowego Zlotu Przyjaciół Lotnictwa i Mazur, piloci akrobacyjni z Polski, Niemiec i Litwy oraz amerykańskie i skandynawskie załogi samolotów Douglas DC-3 oraz Sikorsky S-38. Ten ostatni, zwany latającym jachtem odkrywców, jest atrakcją na skalę światową - jego losy, częściowo odsłonięte w filmie Aviator, oczarowują pilotów, podróżników i miłośników historii.


Atrakcja na skalę światową - Sikorsky S-38, nazywany latającym jachtem odkrywców, na jeziorze Niegocin, podczas pikniku w Giżycku / Zdjęcie: Jan Szachowicz

W niedużym pomieszczeniu zastawionym długimi, drewnianymi ławami szybko kończą się miejsca. Większość uczestników odprawy lokuje się wzdłuż ścian ozdobionych zdjęciami z poprzednich lat. Niemal wszyscy siedzą tyłem do dużego, panoramicznego okna, dającego świetny widok na pas do kołowania lotniska Kętrzyn-Wilamowo, teraz pusty, jeśli nie liczyć majestatycznego Douglasa DC-3, lśniącego w porannym słońcu. Teoretycznie wejść może każdy, jednak pilotów i członków załóg jest tak dużo, że szybko brakuje miejsca.

Pierwszą odprawę tegorocznego AirShow prowadzi Dariusz Moćko - kierownik lotów, osoba odpowiedzialna za koordynację wszystkich operacji lotniczych. Po kilku słowach wstępu przechodzi do opisu strefy pokazów, szczegółów nawigacyjnych i sprawy kluczowej - bezpieczeństwa.

W skrócie wygląda to tak: pokazy nad oddalonym o ok. 20 km jeziorem Niegocin odbywają się w ściśle określonej strefie, oddzielonej stumetrowym pasem bezpieczeństwa od falochronu, przy którym znajdują się najbliższe miejsca dla publiczności. Minimalna wysokość lotu, wynosząca 100 m, jest w wyjątkowych przypadkach obniżana o połowę; nie dotyczy to samolotów, śmigłowców i hydromotolotni, demonstrujących start i lądowanie na wodzie.

Pytań jest dużo, pilotów interesują głównie odstępstwa od zasad, wynikające ze szczególnej konstrukcji lub zadania ich maszyn. Szczegóły dopinane są indywidualnie z szefami zespołów akrobacyjnych lub pilotami latającymi solo.

Statki powietrzne, biorące udział w pokazach, startują z lotniska Kętrzyn-Wilamowo, zbudowanego w 1935 jako obiekt cywilny, a z biegiem czasu przystosowanego do obsługi Wilczego Szańca, głównej kwatery Hitlera w Gierłoży. Do tej pory można tam odszukać stare, zarośnięte pasy betonowe, z których korzystał między innymi Claus von Stauffenberg, uciekając po nieudanym zamachu na Hitlera.

Lotnisko jest położone 20 km od strefy pokazów w Giżycku, dzięki czemu stanowi świetną bazę dla pilotów uczestniczących w pokazach Mazury AirShow oraz Międzynarodowym Zlocie Przyjaciół Lotnictwa i Mazur. Nieduża odległość jest atutem dla turystów obserwujących pokazy, wielu z nich korzysta z okazji do obejrzenia z bliska większości maszyn biorących udział w AirShow. Wyjątkiem są Iskry, które lądują na utwardzonym pasie w Malborku.

Udostepnij

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.